Herlings poza torem, Gaba w Supercampione

Kilka tysięcy widzów a wśród nich także Polacy, a na maszynie startowej MX1 i MX2 największe światowe gwiazdy motocrossu. I tu także byli biało-czerwoni. Pierwsza runda Międzynarodowych Mistrzostw w Motocrossie odbyła się na torze w Riola-Sardo. Impreza na najwyższym poziomie organizatorskim i sportowym.

Warto było tu być. Bo i emocji nie zabrakło. Pierwsza tuż po starcie riderów w wyścigu MX1. Prosta startowa, ostry zakręt niemal o 90 stopni i…. tuż za linią holeshota karambol. Wśród poszkodowanych Jeffrey Herlings! No to daleko nie zajechał.

Faworyt imprezy co prawda zszedł z toru o własnych siłach, jednak po chwili zaopiekować się nim musiał lekarz. Ale wcześniej odbyło się wielkie ściganie klasy MX2. Najpierw kwalifikacje, w których Kojs był 18., a Chętnicki 16. W wyścigu finałowym Damian zaliczył glebę z drugim zawodnikiem, Gaba wypadł nieco lepiej i załapał do Supercampione, w którym pojechali najlepsi zawodnicy X1 i MX2. Pozostawił za sobą Lawrence’ a, Jasikonisa, Facchettie’go, Nagla i Lesiardo ( mieli mniej szczęścia i mniej zaliczonych okrążeń ).

Na szczęście nasi zawodnicy są świadomi ile ich jeszcze dzieli od światowej czołówki, ale z drugiej strony każda konfrontacja z najlepszymi to krok do przodu. Zamieniliśmy z Gabą kilka słów na temat perspektyw. Niestety te nie są najlepsze… Co prawda mocno sprzętowo wsparła Chętnickiego firma Olek Motocykle, Marek Dąbrowski zaprosił na camp do Hiszpanii, jednak aby startować za granicą, potrzebna jest żywa gotówka. A tej po prostu brak… Czy PZM (bo jak nie on to kto?) zareaguje na tę sytuację ? Zobaczymy… A swoją drogą jesteśmy bardzo ciekawi, jakie jest wsparcie ze strony Związku kadrowiczów? Nie jest to chyba tajemnica tym bardziej, że nie są to prywatne pieniądze Pana Prezesa ale związkowe czyli… również Wasze. Wysocki do tej pory nie wie na czym stoi. Ale wracajmy do Riola.

Oczywiście gwiazdą był Tony Cairoli. Włoch (na stale mieszkający w Lommel) wygrał wszystko co było do wygrania, zainkasował nagrodę pieniężną, rozdał setki autografów i wielokrotnie pozdrawiał tłumy swoich fanów wiwatujących na cześć Imperatore. Czyżby sezon 2018 miał znowu należeć do #222? Dodajmy, że w Supercampione, który wygrał rzecz jasna Tony, drugi był Max Anstie, trzeci Romain Febvre, a czarne flagi zobaczyli Simpson i Seewer. A nasi? Kojs zadowolony ze swojego startu postanowił jednak zrezygnować z udziału w drugiej rundzie Mistrzostw Włoch organizowanej na Sycylii. Cena za prom okazała się zaporowa, a Gaba z nadzieją czeka na sponsora. Więcej w lutowym X-cross

fot. Krzysztof Hipsz