Honda bez Goncalvesa

    Monster Energy Honda Team rusza w bój. A stawka jest bardzo wysoka: wielki apetyt na zwycięstwo indywidualne i pokonanie „pomarańczowych”. Ciekawe, czy „czerwonym” uda się ta sztuka. Szanse mają duże, bowiem w skład oddziału szturmowego wchodzą superriderzy.

    Zacznijmy od Joana Barredy… Zawodnik ten stanie do walki w pełni sprawny, po kontuzji nie ma nawet śladu. Zwycięzca Baja Aragon i Vegasto Reno ma ogromną ochotę na podium.

    Drugi to Kevin Benavides, nie do pokonania na Desafio Ruta 40, drugi w Rajdzie Atacama i Rajdzie Maroko, trzeci w Baja Inka. Ma duży potencjał i jeśli nie wydarzy się na trasie nic nie przewidzianego (w ubiegłym roku uraz nadgarstka wykluczył go z wyścigu), ma szansę na bardzo dobre miejsce. Ricky Brabec to kolejny zawodnik, który na pewno będzie jechał na czele stawki. W ubiegłym roku odniósł swoje pierwsze zwycięstwo na odcinku specjalnym prowadzącym do Uyuni. Stawkę zamyka Michael Metge, który będzie asekurował i wspomagał Barredę.

    Niestety nie pojedzie w Rajdzie Dakar Paulo Goncalves. Znakomity Portugalczyk na kilka tygodni przed wyjazdem do Limy odniósł poważną kontuzję podczas treningu. Mimo wysiłku lekarzy Paulo musiał ustąpić miejsca w zespole młodziutkiemu José Ignacio Cornejoz Chile. Wszyscy zawodnicy wystartują na Hondach CRF450.

    fot. Honda

    PODZIEL SIĘ
    Poprzedni artykułTaddy Go!Go!Go!
    Następny artykułWięcej MXGP w Eurosporcie!