Weekend na torach Europy i świata (1-2.04)

Znakomity występ i jazda Tima Gajsera w MXGP! Słoweniec zgarnął kolejny dublet i wygląda na to, że mamy powtórkę z ubiegłego sezonu, gdy podobnie deklasował konkurentów.

MŚ – Grand Prix Meksyku w Leon

Ale wraca też na swoje najlepsze tory mistrz starszego pokolenia Antonio Cairoli, który odbudowuje swoją pozycję i chyba ponownie będzie najsilniejszym konkurentem Słoweńca wobec słabszej niż się spodziewano dyspozycji Maxa Nagla, Clementa Desalle i przede wszystkim niezbyt udanego wejścia w najwyższą klasę w wykonaniu Jeffreya Herlingsa. A więc sprawdza się to, co niemal rok temu w Trentino mówił w wywiadzie z nami Tim Gajser, że klasa MX GP to jednak większa, bardziej wyrównana rywalizacja i większe prędkości, więc tak łatwo może nie pójść królowi MX2. Sombrero zwycięzcy założył na podium Gajser, a za nim znaleźli się Cairoli oraz dość niespodziewanie Gautier Paulin, który pojechał tak samo równo jak Gajser – dwa razy był trzeci.

Miał szanse na lepszy wynik Giena Bobryszew, ale po świetnym 2. miejscu w pierwszym wyścigu drugi wyszedł mu znacznie gorzej (dopiero 14.). Bardzo dobrze zaprezentował się Szwajcar Tonus (4. miejsce). Natomiast nie wiadomo co się dzieje z formą Romaina Febvre. Francuz jakby nie umie się odnaleźć. Z Maxem Naglem to samo. I z Clementem Desalle… Z kolei w klasie MX2 mamy coraz bardziej wyrównany poziom i wcale nie jest powiedziane, że w walce o podium liczą się tylko Seewer, Jonass. Ponownie najrówniej ze wszystkich, stabilnie, pojechał Julien Lieber, a w poczekalni do podium jest przecież jeszcze podobnie solidny i równo jeżdżący Thomas Kjer Olsen oraz coraz mocniejszy Benoit Paturel. W dodatku niespodzianki wszystkim (nawet samemu Herlingsowi w Assen!) potrafi „wywinąć” Jorge Prado, a na torze w Leon tę niespodziankę po raz kolejny w karierze zrobił wszystkim Thomas Covington, który wygrywając drugi bieg wygrał całe Grand Prix. W tabeli ciasnota punktowa niczym w klasie 250 AMA Supercross. Niektórzy o włos od rywala. Wszystko jest możliwe. Teraz MŚ wreszcie wracają z dalekich podróży i zagoszczą na długo w Europie, a jedna z najwspanialszych rund czeka nas już w Wielkanoc. Na najpiękniej położonym torze świata w Pietramuracie (włoskie Trentino) w szranki staną obie najważniejsze klasy a na dodatek odbędzie się runda MŚ kobiet (z naszą Joanną Miller) i rozpocznie rywalizacja w Mistrzostwach Europy klasy EMX 250, w której zobaczymy naszych reprezentantów. Szykujcie się kibice! X-cross też tam będzie!

CZECHY

Loket. I runda najważniejszej serii mistrzowskiej (MMĆR) na najważniejszym czeskim torze, który zna cały świat. Pojechały klasy Weteran, MX2, MX1 i kobiety, których było na starcie więcej, niż zawodników w MX2!

Wśród kobiet „wielkie otwarcie na starcie” wielkiej zawodniczki, bowiem najsilniejszy czeski team pozyskał byłą mistrzynię świata i najlepszą Niemkę Steffi Laier, która będzie robić za „maszynę do wygrywania” dla teamu BUKSA KTM. Tak jak się wszyscy spodziewali, Niemka zgarnęła bez kłopotu pełną pulę punktów. Kwestia prymatu wydaje się więc jasna. Nasza perełka Ewa Biskupska spisała się całkiem dobrze w tak wymagającej stawce rywalek i zajęła łącznie 9. miejsce.W MX1 debiutuje w pełnym sezonie nasz Tomek Wysocki. Po świetnym starcie w pierwszym wyścigu i przejściowych kłopotach z „betonem” oraz nieco gorszym drugim starcie a później pogoni za czołówką okazało się, że pierwsze jazdy są na równym i stabilnym poziomie. Apetyt jednak rośnie w miarę jedzenia i spodziewać się należy wyższych miejsc. Klasę MX1 wygrał tradycyjnie faworyt Martin Michek. W MX2 bez większych zmian, gdyż ton nadawali ponownie dwaj jeźdźcy teamu BUKSA – Węgier Szvoboda Bence i Francuz Sullivan. Z naszych riderów udanie wystartował jedynie Gabriel Chętnicki (Michał Śpiewok miał niestety „dzwona” i nie brał udziału w finałach). Jazda naszego juniora mogła się podobać i w efekcie Gaba uzyskał piąte miejsce w generalce.

Powiedzieli:

Tomek Wysocki:

Loket jak to Loket… twardo, ślisko, kamyczki a później jeszcze zaczął deszczyk padać – to dopiero się ślizgało, ale ogólnie nie było źle. Od rana nie mogłem się wczuć dobrze w tor, głupie błędy i zły tor jazdy. Czasówkę skończyłem jako siódmy ze stratą 1,7sek do pierwszego.

W wyścigu 1. miałem świetny start w Top 3, a później bardzo długo jechałem na czwartym miejscu, ale niestety zaczęło mi trochę betonować ręce i myślę, że to z powodu braku płynności, szarpania się z motocyklem i ze sobą, więc spadłem parę pozycji i dojechałem siódmy. W drugim wyścigu zostałem trochę ze startu a na pierwszym okrążeniu zgasł mi motocykl w jednym z zakrętów i z ok 15. pozycji musiałem nadrabiać straty. Tutaj każde kółko było już dużo lepsze, ale taka strata na początku nie pozwoliła mi się zbytnio zbliżyć do czołówki i ukończyłem znów na 7. miejscu.

Ewa Biskupska:

Konkurencja jest w tym roku ogromna. Lucka (powracająca mistrzyni kraju Lucie Simonowa) w dobrej formie. W tym sezonie to będzie głównie walka o drugie miejsce, bo o pierwszym to można sobie pośnić. Steffi Laier poza zasięgiem… No i Vitkova. Ona w zeszłym roku już w Loket pięknie jechała. To zdecydowanie jest jej tor, a trenera ma też super (Jiri Ćepelak – trener czeskiej kadry seniorów) i umiejętności też, więc będą walczyć we trzy jak lwice o drugie miejsce.  Skrót video z Loket

HOLANDIA

Kolejna runda mistrzostw wewnętrznych kraju (ONK).

Na torze w Markelo pojawił się nasz Szymon Staszkiewicz, który zrobił swoje i nawiązał do ubiegłorocznych dobrych wyników (wtedy w klasie 125cm) zajmując bardzo dobre 8. miejsce w generalce, po dwóch solidnych, równych biegach. Maszyny we wszystkich klasach pękały w szwach!

fot. Alek Skoczek, Tisch Photo, Huub Munsters.