AMA SX nabiera rozpędu. Poniżej kilka wypowiedzi riderów po rundzie w Arlington

Ostatni wyścig w Arlington nie wszystkich zadowolił. U niektórych zawiodła forma, u innych motocykle.

James Stewart

To była dobra noc. Udało nam się zdobyć piątą lokatę. Mogło być lepiej, ale szczerze mówiąc mogło być także o wiele gorzej. Czułem się dobrze w pierwszym wyścigu, jednak miałem kolizję i ostatecznie zająłem piąte miejsce. W drugim przejeździe zaliczyłem kiepski start, całkowicie moja wina. Dublowani zawodnicy byli dość twardzi, i znowu zaliczyłem z jednym z nich upadek. W ostatnim przejeździe miałem już przyzwoity start ale to za mało w formule Potrójnej Korony.

Dean Wilson

Poprawiłem starty jednak uślizg w w zakręcie drugiego wyścigu zepchnął mnie na 13. miejsce co bardzo zaszkodziło moim punktom.

Marvin Musquin

Mimo że prowadziłem w pierwszym Main Event niestety motocykl odmówił w pewnym momencie posłuszeństwa. Również start w trzecim biegu był kiepski, dlatego nie uważam tego dnia za udany.

Justin Barcia

Pierwszy wyścig był dobry, miałem świetne starty w drugim i trzecim. Jednak kiedy człowiek utknie w pewnym momencie w koleinie traci wszystko co osiągnął.

Dylan Ferrandis

Za dużo błędów i kraks. Za to motocykl spisywał się świetnie, więc nie mogę doczekać się Daytony.

Eli Tomac

W pierwszym wyścigu była świetna walka o podium, w drugim miałem dobry pojedynek z Andersonem. W trzecim nabrałem rozpędu, jednak Jason jechał jeszcze szybciej. Próbowałem naciskać, ale się nie udało. Ogólnie jednak była to dla nas dobra noc, z kolejnym zwycięstwem i kilkoma dodatkowymi punktami w klasyfikacji generalnej.

inf. prasowa