Bartoszyce, strefa północna 2023: Warmia, skóry, rock i fury

Do Bartoszyc po raz pierwszy trafiłem rok temu na zawody strefowe. Wrażenie mega, więc wcale nie zaskoczyła mnie informacja, że klub Wiraż zrobił krok do przodu i wszedł na wyższy level. Podjęli bowiem wyzwanie, by w nowym sezonie 2023 otworzyć ligę strefy północnej. Egzamin wypadł na szóstkę, więc za rok oczekuję, że na torze Falczewo spotkamy się wszyscy na Pucharze Polski.

Bartoszycki staff to twór przedziwny. W jego skład wchodzą ludzie zakręceni na punkcie motocykli, niekoniecznie crossówek. Stąd taka mnogość na torze facetów w skórach nabijanych ćwiekami, zdecydowanie nie kojarzących się z offroadem. Ale to akurat nie ma żadnego znaczenia, bowiem liczy się nie zewnętrze lecz to co w środku, czyli miłość do dwóch kół.

To oni właśnie stanowili główny napęd zawodów, które przygotowali, zrealizowali a potem wszystko posprzątali. Impreza oficjalnie zacząć miała się w niedzielę, ale już w sobotę padok był niemal pełen, płonęły koksowniki, a ze sceny przez cały wieczór grzmiała na żywo rockowa muza w wykonaniu kapeli Lipek Cover Band. Ci, którzy po raz pierwszy wjeżdżali na padok stawali jak wryci, bo takiego powitania nikt się nie spodziewał.

Żadne tam disco polo, tylko ostra muza dla prawdziwych twardzieli. Jednak cisza nocna to cisza nocna, no chyba że ktoś miał jeszcze ochotę pobalować, to czekał na niego Wiraż Pub, gdzie także spędziłem chwilę, bo atmosfera tam panowała niezwykła. Dlatego pamiętajcie, warto na zawody do Bartoszyc zjechać wcześniej, żeby posmakować super klimatów.

Niedzielny poranek był zimny, mokry, ale program imprezy zapowiadał, że wkrótce temperatura może podnieść się zdecydowanie. Wcześniej jednak krótki rekonesans i rozmowa z Darkiem Szutowiczem o tym, co nowego pojawiło się na torze: „zmieniliśmy wjazd do strefy oczekiwań, żeby zawodnikom ten manewr nie sprawiał żadnych kłopotów. A za namową Kamila zlikwidowaliśmy wysokie bandy, co bardzo spodobało się startującym zawodnikom.

Ogrodziliśmy prawie 60% trasy, mamy więcej toalet, rozbudowaliśmy myjnie dla motocykli na więcej stanowisk. Czy to zapowiedź przyszłorocznej przymiarki pod Puchar Polski? Ha, zobaczymy, jak nam pójdzie ze strefą, ale kto wie, przecież apetyt rośnie w miarę jedzenia. Całą imprezę obskakujemy dwudziestką klubowiczów plus przyjaciele, którzy także odpalają trochę kasy z własnych portfeli”.

Ale Wiraż ma także przyjaciół we władzach samorządowych. Miasto zaczyna podsypywać coraz więcej gotówki zarówno ze starostwa, od wójta a także burmistrza, który ze swojego burmistrzowskiego budżetu także coś dorzucił. Tak więc finansowo nie jest źle, frekwencja także dopisała, zatem będzie również możliwość dofinansowania pięciu zawodników, reprezentujących Wiraż na różnych zawodach.

A propos frekwencji… Byłaby jeszcze lepsza, gdyby nie fakt, że w PZM nie do końca przemyślano tegoroczny kalendarz i w tym samym terminie zaplanowano zawody w Lidzbarku i rundę strefy zachodniej. I jeszcze mały drobiazg – Bartoszyce i okolice to spora liczba mieszkańców wyznania prawosławnego, którzy w tym samym czasie obchodzą święta Wielkiej Nocy. W ten sposób odpadła spora liczba potencjalnych kibiców. A wystarczyło pomyśleć.

Wróćmy jednak na zawody, które przyciągnęły niemal całą krajową czołówkę MX. Patrząc na listy startowe można było odnieść wrażenie, że to nie „strefa” a wręcz Mistrzostwa Polski (przypomnę w tym roku odbędą się ledwie trzy mistrzowskie rundy). Do tego dodajmy sporo atrakcji dla widzów, w tym przeloty awionetką i pokazy strażaków z użyciem specjalnych zestawów firmy Milwaukee do cięcia blach samochodowych wraków.

Klasa MX65

Jedenastka młodych wilczków na maszynie to widok optymistyczny. Zwłaszcza, że wśród nich kilku świeżo upieczonych riderów z licencjami. Absolutnym dominatorem okazał się ubiegłoroczny lider strefy północnej Janek Hinc (1-1), za którym jak cienie podążali Gabriel Głusiecki (2-2) i debiutant Felix Fifi Górniak (3-3). Uwaga na tego ostatniego zawodnika, bo może nieźle namieszać w tym sezonie. Zaliczył już udany debiut w MX, ale nie jest to jego ostatnie słowo, bowiem ten młodziutki zawodnik podpisał właśnie kontrakt z Apator KS Toruń, którego barwy będzie reprezentował w mini żużlu.

Klasa MX 85

Tu także w oczy rzucała się pierwsza trójka, w której pojawił się ubiegłoroczny Mistrz Polski MX65 Jakub Pućkowski (2-1). Na drugiej pozycji w generalce zameldował się Maksymilian Pawełczak (1-2), trzeci był Marcel Kania (3-3).

Kuba: „Mistrzostwa Strefy Polski Północnej (runda Bartoszyce) kończę na podium i to na pierwszym miejscu. Były to pierwsze zawody rozpoczynające sezon MX Mistrzostw Strefy Polski  Północnej. To na tym torze równo dwa lata temu zaczęła się moja przygoda z motocrossem i to na tym torze zdawałem swoją pierwszą licencję. Co do samego wyścigu: w kwalifikacjach skromnie mówiąc nie miałem sobie równych, w pierwszym wyścigu dwie gleby sprawiły, że zgięła mi się kierownica i nie udało mi się podjąć walki o pierwszą pozycję, ale przynajmniej udało się uzyskać najlepszy czas okrążenia! Drugi wyścig skończyłem na pierwszej pozycji dzięki opanowaniu i stabilnej jeździe. Tym samym całe zawody kończę na podium ze złotym pucharem. Dziękuję trenerom, sponsorom i rodzinie za wsparcie i kibicowanie! Bez Was byłoby ciężko”.

Klasa MX Junior

Zaremba/Rompkowski/Kurowski… Dwa razy wymienieni zawodnicy przyjeżdżali w takiej właśnie kolejności. Zapowiada się bardzo gorący sezon w tej klasie, zwłaszcza, że Janka i Dawida dzieliły ledwie dziesiąte sekundy a więc mieliśmy typowy pokaz jazdy szprycha w szprychę.

MX Open

Plejada gwiazd polskiego Top MX: Staszkiewicz, bracia Kędzierscy, senior i junior Zdunek, Kuba Barczewski, Kuba Kowalski… Obydwa biegi należały jednak do Szymona Staszkiewicza, który w barwach nowego klubu Motocross Gdańsk pokazał, kto będzie rządził w tym sezonie. Szymon: „Zawody z mojej strony oceniam okay. Prawda jest taka, że całą zimę wciąż rehabilitowałem kręgosłup. Próbowałem wrócić na motocykl w styczniu, jednak plecy nie były jeszcze gotowe do jazdy, tak że musiałem pauzować do połowy marca. Jak dotychczas w ramach przygotowań do sezonu 2023 zdążyłem przejechać 15mth. Na treningu czasowym wykręciłem pierwszy czas w klasie Open.

Pierwszy wyścig zaczął się delikatnie mówiąc średnio. Po przejechaniu przez bramkę startową wypadł mi bieg, przez co zostałem w tyle i goniłem z siódmego miejsca. Jadąc na trzeciej pozycji niespodziewanie skończył mi się roll-off, co dodatkowo nie ułatwiło mi jazdy, biorąc pod uwagę opady deszczu, które towarzyszyły nam przez cały dzień. Szybko jednak udało mi się objąć prowadzenie i dowieźć je do mety, pomimo utrudnionej widoczności na ostatnich okrążeniach. Zdecydowanie pierwszy wyścig jako całość zapadł mi najbardziej w pamięć. Drugi wyścig miał o wiele spokojniejszy przebieg. Krótko mówiąc – holeshot i jazda w swoim rytmie zapewniły mi wystarczającą przewagę, aby spokojnie dowieźć pierwsze miejsce do mety.

W tym roku startuję na KTM 450 SX-F. Motocykl zarówno na treningi, jak i zawody przygotowuje mój etatowy mechanik – Tata (śmiech). Wiem, że sprzęt jest dopieszczony w każdym detalu i nie mam o co się martwić. Nowością są moje barwy klubowe. Od kiedy pamiętam najlepsi jeźdźcy z Trójmiasta i okolic z różnych przyczyn reprezentowali kluby spoza Gdańska. Z końcem 2022 roku powstała inicjatywa, aby odbudować gdański motocross i umożliwić miejscowym zawodnikom reprezentowanie swojego miasta. Nasze wyniki po pierwszych zawodach świadczą o tym, że klub Motocross Gdańsk ma ogromny potencjał i wielu wartościowych zawodników.

Mam nadzieję, że uda nam się powalczyć o najwyższe miejsca na podium, co przełoży się na dalszy rozwój gdańskiego motocrossu i zachęci miejscowych zawodników do wstąpienia w szeregi naszego klubu. Same zawody zostały zorganizowane bardzo dobrze. Tor był przygotowany perfekcyjnie, „Pan Limal i przyjaciele” stanęli na wysokości zadania zapewniając super widowisko kibicom oraz zawodnikom. W tym sezonie reprezentując Motocross Gdańsk zamierzam wziąć udział we wszystkich rundach Mistrzostw Polski, Pucharu Polski oraz Mistrzostw Strefy Polski Północnej w motocrossie. Moi Partnerzy to niezmiennie: INDEKA, Xmedia, Motul Polska, Maxxis Polska, KW RaceWear, Leatt Protectives Polska / OLEK MOTOCYKLE, DUUST.CO. Wszystkich chętnych zapraszam do współpracy”.

Masters

W klasie Masters niepodzielnie panował Krzysztof Pastuszka, ale tuż za nim uplasował się na drugim miejscu prezes MK Lidzbark Marcin Paukszto. Po kilku latach przerwy taki wspaniały wynik! Panie Prezesie, jak to się robi?!

Pozostałe wyniki: https://wyniki.motoresults.pl/pl/2023/Motocross/MOWM/I-Runda/e_3542

tekst i foto: Krzysztof Hipsz