Herlings poza torem i holeshot młodziutkiego Jorge Prado w wyścigu Elite to największe sensacje Międzynarodowych Mistrzostw Włoch. Ostatnia runda została rozegrana w Ottobiano pod Mediolanem, Cairoli Mistrzem.
Eliminacje MX2 w połowie szczęśliwie dla nas. Do biegu finałowego zakwalifikował się Gabriel Chętnicki, Damian Kojs niestety miał upadek i musiał zjechać do parku maszyn. Gaba początkowo miał niezłe czasy, w pewnym momencie był nawet siódmy, jednak pod koniec eliminacji rywale przyspieszyli bo Polak ostatecznie wylądował w swojej grupie na miejscu jedenastym. Najlepszy czas, zgodnie z przewidywaniami, uzyskał „speedy” Jorge Garcia Prado, pretendent do najwyższego stopnia podium. Niestety, choć w biegu finałowym bez problemu wziął holeshota, to jednak blisko pół wyścigu musiał walczyć szprycha w szprychę z Włochem Michele Cervelin. Ich pojedynek trzymał w napięciu kilkutysięczną publiczność, w końcu jednak Prado musiał uznać wyższość ridera teamu HRC. Jak widać Japończycy mają nosa do łowienia młodych talentów powierzając Michele zaszczytną funkcję reprezentowania Hondy w MŚMX2. Chętnicki ostatecznie uplasował się na całkiem niezłej 18-tej pozycji co dało mu prawo do startu w wyścigu Elite. Gdy na maszynie stanęli zawodnicy MX1 (eliminacje wygrał wcześniej Herlings), poziom adrenaliny osiągnął niebezpiecznie wysoki poziom. Oto bowiem miało dojść do bezpośredniej pierwszej konfrontacji tego zawodnika z „resztą świata MX1”. No i pojechali! Tony wygrał holeshota by po chwili oddać prowadzenie Van Horebeekowi, który od tego momentu aż do mety jechał przez nikogo nie zagrożony. Dlaczego? Gdyż najgroźniejszych rywali trochę poniosło i byliśmy świadkami dwóch bliskich spotkań trzeciego stopnia: w pierwszym Herlingsa z Gajserem (wyeliminowany został ten pierwszy-zobacz VIDEO), w drugim sczepili się Bobryshev i Cairoli. Zwarcie trwało jednak na tyle krótko, że obaj zdążyli do mety po miejsca na pudle: Evgenij był trzeci, Tony drugi (#222 został tym samym Międzynarodowym Mistrzem Włoch 2017). Tomek Wysocki też wypadł dobrze, bo zameldował się jako 20-ty zawodnik wyścigu. Na koniec pozostała wisienka na torcie czyli prestiżowy Elite Race: najszybsi riderzy MX2 i MX1 w jednym szeregu. Pierwsze sekundy i….szok! Holeshot ( i 1000euro) odebrał gwiazdom młodziutki Hiszpan Prado! Co prawda po chwili został połknięty przez Cairolego, Horebeeka i Butron (kolejność na mecie), ale piąte miejsce w takiej stawce to też powód do dumy. W tyle pozostali Gajser, De Dycker i Leok. Bobrysheva nie wspominamy, bo po wykonaniu efektownej gleby zjechał z toru. Ostatni egzamin przed MXGP za nami. Będzie się działo.
Wyniki Elite: