Podczas pandemii może dojść czasami do bardzo dziwnych zdarzeń. Takie właśnie miało miejsce kilka dni temu na ranczo Daxtona Bennicka w Karolinie Północnej.
Są tam dwa prywatne tory motocrossowe plus pełnowymiarowy supercrossowy, na których można jeździć mimo oficjalnych zakazów. Tam właśnie doszło do zaskakującego zdarzenia… Oto kilka dni temu pojawił się tam nie kto inny jak właśnie Chad Reed ze sprzętem. Nie były to jednak ani czterosuwy, ani Hondy (którą jeździ „na co dzień”), Yamahy, Suzuki, Husqvarny i Kawasaki ale… KTM 250SX! Po pierwszym przejeździe rider stwierdził: Muszę powiedzieć, że jestem zaskoczony, jak fajny i dobry jest ten motocykl. Znowu zakochałem się w dwusuwach!”. Ciekawe, co na to wszystko Honda, no ale póki nie ma fotek Chada na „pomarańczce”, nie ma sprawy…:-)
fot. Instagram