Sensacji nie było, dublet Herlingsa na pierwszej pozycji, dublet Cairolego na miejscu drugim. Na trudnym, ciągle zmieniającym się niczym ruchome piaski torze walka toczyła się pod dyktando Jeffrey’a.
Wygrane kwalifikacje i obydwa biegi jednoznacznie udowadniają, kto jest riderem numero uno w tym sezonie. Z kolei w MX2 dominatorem okazał się Jorge Prado, który prowadzi także w generalce.
Jeffrey Herlings: Jestem naprawdę zadowolony z weekendu. Trzy dobre starty, najszybsze w każdej sesji. To jedno z moich ulubionych miejsc kalendarzu, więc cieszę się, że tu zwyciężyłem. Zostało jeszcze pięć rund, nie możemy się doczekać kiedy pojedziemy w Szwajcarii. Chcę szczególnie podziękować zespołowi Red Bull KTM, chłopaki wykonali świetną robotę. Także ludziom z WP, ponieważ zawieszenie było fantastyczne, podobnie jak atmosfera w zespole.
Antonio Cairoli: To było niemal oczywiste, że na piaskach Lommel Jeffrey będzie bardzo szybki. Nadal dokucza mi obolały kciuk i nie mogę trenować tyle, ile powinienem. A Lommel jest bardzo wymagające i żeby wygrać musisz być sprawny na 110%. Zwłaszcza tutaj. Mistrzostwa się jeszcze nie skończyły i wszystko może się zdarzyć. Następny wyścig w Szwajcarii za dwa tygodnie i mam nadzieję uzyskać tam lepszy wynik. Jorge Prado: To był wspaniały weekend, czułem się bardzo dobrze już podczas rozgrzewki. Wygrana to rezultat dobrze przygotowanego treningu, podczas którego postawiliśmy na koncentracje. Bez niej w Lommel popełnia się masę błędów.
Thomas Covington: Jeszcze kilka lat temu nie sądziłem, że stanę na pudle w Lommel. Niestety nie na najwyższym stopniu, bo Jorge okazał się nie do objechania. Oczywiście mogłem postawić wszystko na jedną kartę uznaliśmy jednak, że ryzyko jest zbyt duże.
WYNIKI
fot. KTM, Monster Energy