To były bardzo dziwne zawody. Świecące pustkami trybuny (nie to, co w Krakowie!), tor przed startem przypominający gruzowisko jakie zaserwował nam Gdańsk w ubiegłym roku podczas MPMX, powtórzony pierwszy bieg i… nieco dyskusyjne mistrzostwo Haakera.
Taka była rozstrzygająca runda Mistrzostw Świata SE w Bilbao. Zawody rozpoczął krótki wyścig SuperAkrapovic, który wygrał Colton. Już wtedy było widać, że jego jazda jest niestabilna ale… efektywna. W pierwszym wyścigu na czele znalazł się Tadek Błażusiak. Wyglądało to naprawdę dobrze, Polak miał sporą przewagę nad pozostałymi. Niestety na belkach doszło do totalnego korka i sędziowie zdecydowali.
I pojechali… Taddy znowu objął prowadzenie, jednak po pewnym czasie odebrał mu je Webb i pierwszy zameldował się na mecie, Polak był drugi, Haaker trzeci mimo bardzo niestabilnej jazdy (efekt odniesionych wcześniej kontuzji). Drugi przejazd ze startem w odwróconej kolejności… Haaker gleba za glebą, Błażusiak także zaliczył wywrotkę, Webb stabilnie ale wolniej od swojego konkurenta wskutek popełnionego, drobnego na pozór błędu. Wygrał Colton, Cody drugi, Tadek trzeci.
W tym momencie wszystko jeszcze mogło się zdarzyć. No i rozstrzygający trzeci przejazd: pierwszy Webb, Taddy drugi a Haaker? A Haaker na ostatniej hopie przed metą rozstał się z motocyklem, wpadł na bandę oddzielającą tor od publiczności i runął na ziemię tracąc na chwilę przytomność. Sędziowie zaliczyli Amerykaninowi przejazd, Colton był więc trzeci i tyle wystarczyło, aby zdobyć tytuł mistrza. W tym momencie Webb wystawił do góry środkowy palec krzycząc: oszustwo!
Był tak wściekły, że zaczął ściągać z siebie ciuchy rzucając je w publiczność. Okazało się także, ze swój „udział” w zwycięstwie Haakera miał jego teamowy kolega Alfredo Gomez, chroniący Coltona tak, aby zagwarantować mu zdobycie przynajmniej trzeciego miejsca w wyścigu, za co zresztą Alfredo został zdyskwalifikowany.
Dodajmy jeszcze, że w klasie Junior w finale pojechał Aleksander Gotkowski. Bez sukcesu ale ważne, że był w Bilbao i walczył do końca.
Cody Webb: Oczywiście jestem rozczarowany dzisiejszym wynikiem, jechałem naprawdę dobrze i zasłużyłem na ten tytuł. W drugim finale popełniłem kilka błędów ale w trzecim złapałem znowu dobry rytm. Gdy minąłem Coltona byłem przekonany, że korona jest moja. To gorzka pigułka do przełknięcia.
Tadek Błażusiak: Jestem zadowolony z tego, jak dzisiaj jeździłem i czuję, że wykonałem dobrą robotę. Moje tempo w całym sezonie było OK, tylko kilka razy szczęście po prostu nie było po naszej stronie. Wciąż mam prędkość co potwierdziły zwycięstwa w wyścigach na Węgrzech i w Polsce. Nie jestem mistrzem, ale wciąż się uśmiecham. Ten sezon był dziwny, prawdopodobnie najdziwniejszy, jakiego doświadczyłem w moim życiu.
WYNIKI
Prestige
1. Cody Webb (KTM) 60 points; 2. Colton Haaker (Husqvarna) 52pts; 3. Taddy Blazusiak (KTM) 50pts; 4. Pol Tarres (Husqvarna) 33pts; 5. Kevin Gallas (Husqvarna) 30pts; 6. Alfredo Gomez (Husqvarna) 26pts…
Prestige 1
1. Cody Webb (KTM) 7:14.362; 2. Taddy Blazusiak (KTM) 7:17.735; 3. Colton Haaker (Husqvarna) 7:53.742; 4. Alfredo Gomez (Husqvarna) 7:58.861; 5. Pol Tarres (Husqvarna) 8:09.694…
Prestige 2
1. Colton Haaker (Husqvarna) 6:55.578; 2. Cody Webb (KTM) 6:59.889; 3. Taddy Blazusiak (KTM) 7:11.593; 4. Alfredo Gomez (Husqvarna) 7:22.196; 5. Pol Tarres (Husqvarna) 7:40.625…
Prestige 3
1. Cody Webb (KTM) 7:10.740; 2. Taddy Blazusiak (KTM) 7:24.645; 3. Colton Haaker (Husqvarna) 7:53.072; 4. Kevin Gallas (Husqvarna) 7:58.115; 5. Pol Tarres (Husqvarna) 7:58.402…
Klasyfikacja generalna
1. Colton Haaker (Husqvarna) 263 points; 2. Cody Webb (KTM) 259pts; 3. Taddy Blazusiak (KTM) 234pts; 4. Pol Tarres (Husqvarna) 155pts; 5. Alfredo Gomez (Husqvarna) 145pts…
fot. superenduro.com