Czy Tony Cairoli w glorii sławy pożegna się w tym roku z MXGP?

W związku z zapowiadaną restrukturyzacją zespołu KTM startującego w MXGP pojawia się coraz więcej spekulacji, co zrobi Tony Cairoli. Czy dziewięciokrotny mistrz świata naciśnie wyłącznik i przejdzie na sportową emeryturę?

Tony co prawda skończy za chwilę 36 lat, ale nadal jest wystarczająco szybki, aby walczyć o podium. Sukcesy Włocha to nie tylko talent, pracowitość i mega motywacja, ale także przynależność do fabrycznego teamu KTM, który w tym roku wystawił super skład Grand Prix w MXGP: Cairoli, Jeffrey Herlings i Jorge Prado to w sumie posiadacze piętnastu tytułów mistrza świata. Zarówno Herlings, jak i Prado mają podpisane kontrakty na pozostanie w austriackiej „maszynie” przez co najmniej dwa kolejne lata, umowa z Cairolim była rocznym przedłużeniem umowy podpisanej w 2020 roku.

Tony ściga się pod kierownictwem Claudio de Carli od 2004 roku. Wydaje się nie do pomyślenia, aby mógł związać się z inną marką zwłaszcza, że żadna nie jest w stanie konkurować z Red Bull KTM. Cairoli dostarczył fabryce także swój pierwszy tytuł w klasie Premier w 2010 roku, w dodatku zrobił to z eksperymentalnym motocyklem KTM 350 SX-F. Potem były kolejne „korony”, ostatnio w 2017 roku z KTM 450 SX-F. Trudno sobie wyobrazić, żeby KTM dała mu wypowiedzenie.

Z drugiej strony #222 ostatnie lata miał dość pechowe jeśli chodzi o kontuzje. Uszkodzenie nerwów po wypadku podczas treningu przedsezonowego, problemy z kolanem i poważne zwichnięcia barków dały się we znaki. Mimo to wciąż znajdował wolę i siły, aby plasować się w Top 3 w klasyfikacji generalnej. A przecież jest drugim najstarszym najstarszym zawodnikiem w MXGP, zaledwie o miesiąc młodszym od Kevina Strijbosa. Przez wiele lat jest stały w uczuciach jeśli chodzi o sponsorów jak Red Bull, Airoh i Sidi co również ma znaczenie. Czy niewątpliwa już legenda motocrossu postanowi zejść ze sceny w glorii sławy? Byłaby to spektakularna decyzja. A zatem czekajmy na rozwój wypadków.

fot. Red Bull, KTM