Damian Kojs kontra reszta świata

Jestem już na Sardynii. Tradycyjnie w styczniu to mój ulubiony kierunek. I nie po to, aby wyłącznie trenować na miejscowych torach, które są tu fantastyczne i jest ich masa… Jeżdżę na Sardynię, żeby zmierzyć się z największymi gwiazdami MX!

Oczywiście jestem realistą i mam świadomość na co mnie stać, ale fakt, że niedaleko ciebie na padoku stoją Cairoli czy Herlings, robi wrażenie. W tym roku pojadę wszystkie trzy rundy Międzynarodowych Mistrzostw Włoch i mam nadzieję, że dzięki temu będę dobrze przygotowany do tegorocznego sezonu. Jeśli chodzi o koszty, to poza przejazdem i pobytem wpisowe na całość wynosi 290 euro. Przyjechałem na Sardynię wcześniej, żeby trochę potrenować razem z Gabą Chętnickim, który także pojedzie w Mistrzostwach Włoch. Na Sardynii jestem także ze swoim nowym mechanikiem Marcinem Maciaszkiem.

Bardzo liczę na jego pomoc. Reprezentuję barwy JWD, wystartuję na KTM250. Moim sponsorem jest rodzina, czyli firma Kabanos. W tym roku zamierzam wystartować na zawodach ADAC, w Mistrzostwach Polski i Czech, może Mistrzostwa Europy, ale na pewno zawody w Holandii.