Ma 9 lat, mieszka na Kaszubach, startuje często i z powodzeniem za granicą, jest niezwykle żywiołowy i kocha motocrossowe ściganie. Mimo drobnej postury drzemie w nim mnóstwo dobrej energii. Poznacie go po numerze 151 i charakterystycznych jasnych włosach sięgających do ramion, oraz niesamowitej ruchliwości i autentycznej radości jaką emanuje.
To jeden z najciekawszych, najbardziej uśmiechniętych i najbardziej obiecujących zawodników najmłodszego pokolenia w polskim MX. Swoją przygodę z MX rozpoczął w wieku 6 lat. Początki i dalsze kroki syna wspomina tata Dawida Rafał:
Znajomy namówił nas, żebyśmy zabrali Dawida na trening. On sam przebąkiwał, że chce moto, więc powiedziałem mu, że jak się nauczy jeździć rowerem na dwóch kółkach to pomyślimy. Dwa dni później podszedł do mnie i powiedział, że już umie. Zaczęliśmy uczęszczać na treningi do Mirka Kowalskiego. Pierwszy jego motocykl to HM 50cc. Potem przyszła kolej na Cobrę CX50 i tak zaczęła się przygoda z Cobra Akademią, która trwała do przesiadki na 65cc co nastąpiło w sezonie 2017. Obecnie Dawid startuje w barwach Duust.co, a klub jaki reprezentuje to KMX Kaszuby. Od początku Dawid jeździ z licencją holenderską federacji KNMV. Stało się tak dlatego, że zaczęliśmy startować w Holandii, gdyż w Polsce nie ma niestety klasy MX50. I tak już zostało. Jeździmy do Holandii tak często jak się da. Znają nas tam wszyscy zawodnicy, ale i także działacze KNMV. Cieszymy się ze zawsze jesteśmy tam mile widziani. W ogóle podejście Holendrów do dzieci w tym sporcie i ich rodziców jest bardzo profesjonalne, przyjazne. Nie szuka się tam problemów i nie komplikuje życia zawodnikowi. W tym roku startowaliśmy również w Czechach (w pucharze Meteoryt Cup), gdzie na pewno znowu się pojawimy, bo było bardzo fajnie i doświadczyliśmy zarówno dobrego przyjęcia jak też pomocy i życzliwości.
Dawid jest jedynym Polakiem, który trzy razy z rzędu uczestniczył w popularnych, międzynarodowych zawodach Master Kids we Francji. W tym roku startował w dwóch klasach (50 i 65cm). Najbardziej wspomagają nas: Pan Leszek Formela (Dachy Formela), który jest z nami od samego początku, firmy Holeshots, Hard-enduro, Glanc Auto, Motoresults, portal www.sportnakaszubach.pl i YCF Polska. W tym roku dołączył JG Sport – główny dealer Scott Motorsport. Współpracujemy także z ekipą Born to MX, a firma AM Cars prawdopodobnie zostanie sponsorem tytularnym Dawida (rozmowy i negocjacje trwają). Poza MX Dawid uwielbia SX, jazdę na bmx i hulajnodze w skate parku. Lubi też narty i łyżwy, grę w chińczyka, wirtualne MXGP i Minecrafta. Po za tym uwielbia pisać opowiadania, pisze swój pamiętnik. Dodajmy jeszcze, że Dawid ledwo co pojawił się na czeskim Meteorycie, a już wywiózł z niego puchar za drugie miejsce. Już następnego dnia pojawił się na Mistrzostwach Strefy Południowej, gdzie zdeklasował wszystkich rywali w klasie 65ccm i sięgnął po zwycięstwo. Wkrótce potem wystartował po raz pierwszy w wymagających i licznie obsadzonych Mistrzostwach Czech Juniorów. Niedawno brał udział po raz pierwszy w supercrossie, najpierw w holenderskim Zuidbroek, a wkrótce potem w gdańskiej Ergo Arenie, gdzie w czasie ME pokazał, że potrafi dotrzymywać tempa najlepszym. A sukcesy? Rafał Zaremba mówi tak: Nigdy dotąd nie jechaliśmy po sukces, nie wytwarzaliśmy ciśnienia, bo młody zawodnik musi nauczyć się wygrywania i to stopniowo, a nie „szaleć” za wszelką cenę. Jednak solidna praca i sukcesywne oswajanie silniejszego, większego motocykla przynosi efekty. Sięgając wstecz… W w MML, w klasie 50ccm Dawid miał wszystkie swoje wyścigi wygrane oprócz jednego, ze względu na defekt motocykla. A konkurencja była i to np. z Białorusi, gdzie ściga twardo i szybko. Na Master Kids we Francji mieliśmy wygrane wyścigi kwalifikacyjne (65ccm) w swojej klasie wiekowej.
Dawid stał na podium i wygrywał poszczególne rundy stref w Polsce. Dojeżdżał w czołówce z czasami w pierwszej trójce w Mistrzostwach Holandii (co nie jest proste w 50ccm i 65ccm na ich podwórku). Najlepszym dowodem na równe szanse z rywalami i dobrą jakość jest właśnie Master Kids we Francji. Tam spotyka się cała Europa i jest wysoki poziom. Moim skromnym zdaniem Dawid jeszcze nie jest gotowy na regularne wygrywanie, ale pokazuje uczestnicząc w różnych zawodach, że potrafi się zakręcić w czołówce i dotrzymywać tempa tym najlepszym. Rok 2017 to jego pierwszy sezon w klasie 65ccm, więc mamy co robić, ale jest coraz lepiej. Biorąc pod uwagę to, jak podchodzimy do tego wszystkiego my i sam Dawid, widzimy tu potencjał i przyszłość. Bo ochoty i pasji w tym co Dawid robi na pewno nie brakuje. Wymieńmy więc te najważniejsze dokonania młodego ridera: Master Kids (Francja) 2015- 8 miejsce, 2016-5 miejsce, 2017-1 miejsce (w 65ccm!), Mistrzostwa Holandii (2016, klasa 50ccm)-3 miejsce, MML 2016-1 i 2 miejsce w zawodach, Strefa Północna (Chełmno 2017)-2 miejsce, Strefa Centralna (Seroki 2017)-1 miejsce, Strefa Południowa (Osielec 2017)-1 miejsce.
Priorytety i cele na sezon 2018? Zapoznawanie się i oswajanie z eliminacjami ME, na pewno pierwsze pięć rund Mistrzostw Polski. Będziemy chcieli startować treningowo w Czechach i Holandii. Bierzemy też pod uwagę starty w krajach ościennych. Obecnie staramy się o możliwość startu na ADAC Supercrossie w Dortmundzie. Dawid nabrał chęci i na tę dyscyplinę. Dodajmy też że nowymi partnerami są Shoei Polska i X-cross. Trwają też rozmowy z Inters Motors, Parts Europe i dwoma innymi partnerami. W niedługim czasie dużo się wyjaśni, ale na pewno w 2018r jedziemy dalej w zespole Duust KTM. Biorąc powyższe pod uwagę nie mamy wątpliwości, że takich riderów trzeba i naprawdę warto wspierać. Z przyjemnością więc oznajmiamy, że X-cross objął patronatem medialnym tego młodego i obiecującego zawodnika. O jego dalszych poczynaniach i startach będziemy Was regularnie informować, a za Dawida i jego rodziców trzymamy mocno kciuki!
fot: Alek Skoczek, ARC