Dobra robota KM Kozienice – Waligóra Enduro Test 2022

Blisko 120 zawodników i wśród nich jedna dziewczyna – Maria Pokusa. Trasa trudna, choć nie hardkorowa, wymagająca maksimum koncentracji i bardzo dobrej kondycji. Wśród zawodników także Maciek Więckowski, którego start u rywali zdecydowanie podniósł poziom adrenaliny. Świetna atmosfera, sprawna organizacja. Taki był Waligóra Enduro Test rozgrywany w ramach Mistrzostw Okręgu Warszawskiego PZM w Supersprincie Enduro.

To kolejna impreza zorganizowana przez Kozienicki Klub Motorowy, którą X-cross z satysfakcją relacjonuje. Kilka tygodni temu organizatorzy zaskoczyli wszystkich zlokalizowaniem poprzedniej rundy na terenie dawnej „zbrojeniówki”.

Opuszczone zrujnowane budynki i hale produkcyjne, tajemnicze tunele, nieużywane od lat torowiska – wszystko to zrobiło na uczestnikach ogromne wrażenie. Postapokaliptyczny krajobraz na długo pozostanie w pamięci zapewne wszystkich zawodników. Tym razem zdecydowano się na wiejskie klimaty w Janikowie, w pobliżu Kozienic.

Dzięki przychylności sołtysa Artura Gaca, który bezpłatnie udostępnił swoje pole na próbę „sprint” i firmy Bakoma, która jest właścicielem pozostałych wykorzystanych terenów (zwłaszcza lasu), ścigać się było gdzie.

Piotr Faustman (Kozienicki Klub Motorowy): „To nasza trzecia runda w ramach zawodów okręgowych. Każda była inna, staraliśmy się szukać miejscówek, które były atrakcyjne, ale i też znacząco różniące się jedna od drugiej. Za każdym razem jednak, kiedy szykujemy kolejne zawody, wracam myślami do pomysłu, aby kiedyś zorganizować prawdziwe endurowe ściganie.

Pierwszego dnia Prolog, potem nocleg motocykli w zamkniętym parku maszyn, następnego dnia test rozruchu o 6 rano i jazda non stop do 18. Pomarzyć dobra rzecz, ale może kiedyś uda się je zrealizować. Póki co jednak pozostajemy przy aktualnej formule. Udało nam się przygotować ciekawy odcinek leśny, z całą masą ciasnych zakrętów, bardzo wymagający, zmuszający do myślenia i szukania własnych linii.

Niejeden ze startujących przekonał się, że kondycja potrzebna jest nie tylko przy pokonywaniu belek czy stosów opon, nieźle można się zmęczyć tam, gdzie cały czas trzeba balansować ciałem i mocno trzymać kierownicę”.

Poranek w Janikowie sielski, anielski. Padok zlokalizowany na skraju lasu, w którym wytyczono próbę enduro, by po pokonaniu krótkiej dojazdówki ruszyć sprintem po zielonym polu. Zielonym, bo jak zostałem poinformowany obsianym tzw poplonem, którego nie szkoda, za to wyglądającym jak wczesnowiosenny obsiew. W pierwszym rzucie na starcie stanęli najmłodsi zawodnicy z klas Junior, Junior 65 i 85, Licencja i Mastersi.

Do pokonania 7 pętli (najmłodsi 5) w ciągu półtorej godziny. Wśród startujących zaskoczenie, bowiem pojawił się gość nieoczekiwany, wspomniany wcześniej Maciek Więckowski. Kolejnymi topowymi riderami byli Maksymilian Ciosek i Dawid Łyżwa (zwycięzca w klasie Junior). Co to znaczy „dobra marka”, jaką niewątpliwe jest kozienicki klub. Tuż po starcie zaczynała się próba enduro, pełna wąskich zawijasów, ostrych krótkich zakrętów, niewielkich ale zdradliwych skoków.

Po pokonaniu odcinka specjalnego pozostawało kilka minut na złapanie drugiego oddechu, bowiem po przejechaniu kilkudziesięciu metrów czekała próba sprint. Tu można było momentami odkręcić manetę na maksa, zyskać stracony na enduro czas i objechać najgroźniejszych rywali. Ale pole kryło wiele zaskakujących niespodzianek w postaci ukrytych w rosnącym „poplonie” ostrych zakrętów czy agrafek.

Płynna jazda i umiejętność przewidywania były niezbędne dla uzyskania liczącego się wyniku. Swoje mistrzostwo pokazał Maciek Więckowski wzbudzając podziw wśród kibiców szybką, wręcz perfekcyjną i dynamiczną jazdą.

Maciek Więckowski: „Cieszę się, że tu przyjechałem, choć właśnie rozpoczynam przygotowania do otwierającej MŚ SuperEnduro rundy w Krakowie. Trasa rewelacyjna, próba na polu świetna, w lesie początkowo obawiałem się, że nie będę miał dobrej prędkości, ale złapałem flow i uzyskałem najlepszy czas w swojej klasie. Wystartowałem na GasGas 350 i na oponach CST.

Jeździło się super, organizator zadbał o to, żeby i mali, i duzi mieli dużo zabawy, co potwierdzili moi młodzi podopieczni, zawodnicy ze szkółki prowadzonej wspólnie w Motorem Lublin i PGE Ekstra Liga. Przyznam, że jestem bardzo zadowolony z ich wyników, jak widać nasza działalność trenerska przynosi rezultaty. Wspomnę jeszcze, że przez naszą bezpłatną szkółkę przewinęło się prawie 600 najmłodszych adeptów, a 20-30 z nich niewątpliwie będzie kontynuować swoją przygodę z motorsportem już jako licencjonowani zawodnicy. Zaczynają na pit bike’ach, by po pewnym czasie część z nich przesiadła się na crossówki. Bardzo żałuje, że nie mamy oficjalnie klasy 50, bo wtedy byłaby możliwość wcześniejszej rywalizacji pucharowej czy mistrzowskiej, jak to dzieje się w wielu innych krajach.”

Druga część zawodów w Janikowie to start klas Hobby E1 i Hobby E2/E3. Tym razem zawodnicy jechali o pół godziny dłużej, nadal tą samą trasą. Większe zmęczenie, większa determinacja, ale radość ze startu u wszystkich taka sama.

P.S.

Nagrody ufundowane przez Inter Motors (vouchery na kwotę 300zł każdy), dystrybutora produktów Athena otrzymali Maciek Więckowski i Karol Korus.

tekst i fot. Krzysztof Hipsz