Miniony sezon w kraju był niezwykle owocny bo panie pokazały, że stanowią liczącą się siłę w SE ale chcą więcej, i trudno im się dziwić.
Dlatego marzą o Women’s Class co jak się okazuje, nie jest czymś nierealnym. W roku 2013 decyzją FIM zorganizowano po raz pierwszy testową rundę SuperEnduro dla kobiet. Zleceniodawcą był jakże zasłużony dla tej dyscypliny sportu Alan Blanchard (ABC Communication). Najszybsza wśród pań okazała się wówczas Emma Bristow. Rok później rozegrano już dwie rundy w ramach Pucharu Świata Kobiet. Alan Blanchard: „SuperEnduro to bardzo trudne wyzwanie dla kobiet, te jednak zawsze wykazują niesamowitą wolę i siłę charakteru, a także swój naturalny talent. Ich pierwsze występy przyciągnęły uwagę tysięcy widzów i wielu mediów. Były bardzo atrakcyjną częścią widowiska, a tłumy kibiców i wiele mediów powitało je z entuzjazmem i wielkim podziwem dla niezwykłych występów dziewcząt. Nita Korhonen: Imprezy takie jak SuperEnduro są bez wątpienia kierunkiem, w którym sporty motorowe będą się rozwijać, dlatego też chcemy w nie inwestować. Poziom prezentowany przez dziewczyny znacznie się poprawił i mamy nadzieję, że uda nam się przyciągnąć również te jeżdżące teraz w Enduro, Trialu i Motocrossie. SuperEnduro jest świetną propozycją na zimową przerwę w startach. A zatem skoro najwybitniejsi fachowcy mówią, że kobiece SE ma rację bytu, czy nie warto wykorzystać boomu aby również na zawodach rangi międzynarodowej pojawiły się dziewczyny? Zainteresowanie jest, chęci są… Jest też propozycja ze strony naszych riderek, aby podczas kolejnych MŚ SE znalazło się miejsce dla Women’s Class. Jesteśmy zdecydowani aby tę inicjatywę wesprzeć medialnie, bo pomysł przedni. Mamy za sobą już powołanie do życia Mistrzostw Polski Kobiet MX, dlaczego nie miałoby się udać z superendurówkami? Na przykład za rok w Krakowie? Więcej przeczytacie w najnowszym X-cross, który ukaże się w połowie stycznia.
fot. Enduro Kaszanka