Uprawia sporty motorowe od 2008r. W roku 2015 w barwach Unii Poznań, jako pierwsza kobieta w historii, wygrała w Mistrzostwach Strefy Polski Zachodniej Cross Country w klasie Senior. W 2016 roku wystartowała po raz pierwszy w zawodach Enduro. Rok później wzięła udział w Pucharze Polski Enduro, gdzie zdobyła drugie miejsce w klasyfikacji Kobiet, oraz w Pucharze Polski Super Enduro, również zajmując drugie miejsce.
W roku 2018 wróciła do zawodów cross country zwyciężając w klasie „Woman” w zawodach IPONE SERIE’s. W sezonie 2018 zdobyła również brązowy medal z drużynową reprezentacją kobiet podczas Mistrzostw Europy Enduro rozgrywanych w Kielcach. Jako zawodniczka hard enduro uczestniczyła trzykrotnie w latach 2016-2018 w RedBull MegaWatt 111 i dwukrotnie zakwalifikowała się do Finału B. W MŚ Hard Enduro 2021 zajęła 2. miejsce w klasie Kobiet. Jak widać dorobek niezły.
Twoja prawa ręka wygląda nieciekawie, co się stało?
Zdziwisz się, to nie gleba na moto, spadłam z drążka podczas ćwiczeń na sali.
Czyli koniec z jazdą w tym sezonie, że o następnych rundach ME Enduro nie wspomnę?
Mam nadzieję, że nie będzie tak źle i że moje przygotowania do Mistrzostw nie pójdą jednak na marne. Trzy razy w tygodniu na sali cross fit plus rozciąganie no i treningi na motocyklu, aby przygotować się do rund we Włoszech i na Węgrzech.
Podobno było ciężko…
Bardzo! Z Włoch wróciłam bez punktów, Węgry pierwszy dzień bez minuty spóźnienia, więc punkty zdobyte. Drugiego dnia diametralna zmiana warunków pogodowych: śnieg i minusowe temperatury. Bo europejskie Enduro to level nieporównywalny do naszych zawodów. Tam nikt nie narzeka, bez względu na warunki po prostu wsiada na motocykl i jedzie. U nas zawody to 3-4 godziny jazdy, tam 8 godzin i 160 kilometrów do zrobienia. Ktoś kto nie jechał w „Europie” nie ma pojęcia czym są te Mistrzostwa. We Włoszech dwa dni w błocie i w deszczu. Dla mnie było to ponad moje siły, choć pierwszy dzień zaliczyłam, ale jednak z ogromną stratą czasową.
Podobnie było drugiego dnia. Teraz miała być Finlandia, ale ze względu na kontuzję musiałam odpuścić. Za dwa tygodnie zdejmę ortezę i zacznę przygotowania do rundy w Niemczech. Ponieważ są to także mistrzostwa drużynowe, razem z Patrycją Komko, z którą razem startujemy, dokooptujemy jeszcze jakąś riderkę. W międzyczasie na pewno będę startowała w zawodach krajowych, zwłaszcza w cross country, bo to jest świetny trening i przygotowanie do enduro. Ścigam się cały czas na Husqvarnie 150ETP. Jak dla mnie ten sprzęt ma ogromny potencjał, uczy trzymania gazu, jest lekki, przez co się aż tak nie męczę podczas 8. godzin wyścigu. Huski radę dała, ja jeszcze muszę nad formą trochę popracować.
Spotykamy się u Borysa, gdzie wystąpiłaś w roli trenerki.
Wiesz, latka lecą, w ME jechały dziewczyny, które mogłyby być moimi córkami haha! Stąd moja decyzja, żeby zacząć przygotowywać do motorsportu dzieciaki. W ubiegłym roku na naszym torze klubowym utworzyłam grupę 25-ciu maluchów. Niestety miejscówkę straciliśmy, gdyż nie przedłużono nam dzierżawy, dlatego muszę szukać nowej. Co jakiś czas organizuję pikniki, żeby grupa się nie rozpadła. Rozmawiam teraz z władzami Poznania, przedstawiłam im duży projekt i jeśli uzyskam ich wsparcie powstanie coś, czego w Wielkopolsce na pewno nie ma.
tekst: Krzysztof Hipsz, fot. Krzysztof Hipsz, arch. Ewy Pikosz