Dzisiaj rozpoczynają się kolejne zmagania MXGP (Matterley Basin-Wlk, Brytania), ale Tim Gajser ciągle nie może pozbierać się po swoim fatalnym upadku podczas Międzynarodowych Mistrzostw Włoch.
Doznał wówczas poważnego urazu szczęki w dwóch miejscach co sprawiło, że nie mógł wystąpić podczas inauguracji MXGP w Argentynie. Powrót na tor MŚ okazał się jednak nie do końca udany. Tim ciągle odczuwa skutki wypadku, mało tego czeka go kolejna operacja gdy tylko we wrześniu zakończą się mistrzowskie rozgrywki na torze w Imola.
Wciąż czuję, że czegoś mi brakuje. Fizycznie jestem sprawny w 100%, jednak ciągle jadę zbyt wolno. Nie mogę przełamać braku wiary w swoje możliwości. W Teutschenthal już było lepiej, ale forma w jakiej jestem nie daje mi na razie żadnych szans na podjęcie równorzędnej walki z Herlingsem. On jest poza zasięgiem… Gasjer jest aktualnie na szóstym miejscu w klasyfikacji generalnej i traci 165 punktów do Herlingsa.
fot. ARC