Nieważne pod jaką flagą, ważne że jest motocross, co udowodniły setki kibiców przybyłych na tor w Lipnie. W miniony weekend odbyła się VI Runda Mistrzostw Strefy Polski Północnej zorganizowana przez KLS Jastrząb Lipno. Po blisko półtoramiesięcznej przerwie głodni walki zawodnicy wrócili do batalii o punkty. 113 riderek i riderów mimo upału, od startu do mety zaprezentowali wysoki poziom i wolę walki o każdą sekundę.
Lipno motocrossem stoi. Znakomita miejscówka budząca respekt zawodników, dobra organizacja zagwarantowana przez LKS Jastrząb Lipno, wierni kibice i silna obsada maszyny startowej zagwarantowały widowisko na wysokim poziomie. I choć zawody strefowe są imprezą niższej rangi w kalendarzu PZM, to przygotowanie obiektu, obecność lokalnych władz i topowych zawodników, wsparcie i pomoc członków MX Lipno są najlepszym dowodem na to, że chodzi o ściganie na najwyższym poziomie. Pod każdym względem.
Gwoli przypomnienia… Pierwsze imprezy motocyklowe pojawiły się w Lipnie w roku 1969, natomiast początki Lipnowskiego Klubu Sportowego „Jastrząb” to rok 1979. Na początku lat osiemdziesiątych społecznie zbudowano naturalny tor motocrossowy, dzisiaj współdzielony z MX Lipno. Od tego czasu kilka razy w roku organizowane są zawody krajowe i międzynarodowe.
13 sierpnia na torze przy ulicy kardynała Wyszyńskiego pojawiła się ponad setka głodnych ścigania zawodników. Wśród nich m.in. takie nazwiska jak Grzybowska i Wiśniewska w Klasie Kobiet, Dąbrowski i Hinc w MX65, Pawełczak w 85-tkach, Juniorzy Zaremba i Rompkowski czy Barczewski, Kowalski i Chętnicki w Open. Niektórzy z nich kilka tygodni wcześniej skomentowali w X-cross Media swoje przygotowania do startu w Lipnie, byliśmy zatem ciekawi, jak nasi rozmówcy wypadną w konfrontacji z rywalami.
MX65
Tu niepodzielnie dominował Tymek Dąbrowski, młodziutki zawodnik z KM Stryków, który w tym sezonie prezentuje wysoką dobrą formę także w Pucharze Polski i Mistrzostwach Polski. Dwa zwycięstwa w dwóch wyścigach, co jednak nie oznacza, że Tymoteusz może spać spokojnie. Uparcie depcze mu po piętach Janek Hinc (MX Lipno). Dzieli ich zaledwie 27 punktów, zatem będziemy świadkami walki o najwyższy stopień podium zapewne do końca strefowego sezonu. O znakomitej dyspozycji Tymka niech świadczy fakt, że w sobotę zajął drugie miejsce podczas zawodów Chalupa Cup w czeskim Vranovie. Dzień później, w Lipnie, kolejny sukces.
MX85/Kobiety
Te dwie klasy tradycyjnie startują razem, przede wszystkim ze względu bardzo skromną obsadę klasy pań. Tym razem na maszynie pojawiły się tylko trzy dziewczyny. Niestety ze względu na poważną kontuzję zabrakło Oliwii Połóg, zajmującej w klasyfikacji sezonu 3. miejsce. Karty rozdawały Oliwia Wiśniewska (CzAMK Człuchów) i Zuzia Grzybowska (MX Lipno). Najwyższy stopień podium przypadł w udziale Zuzannie, która okazała się najszybsza w drugim biegu. W pierwszym musiała ustąpić pola swojej rywalce Oliwii (1.,2.). Za to w klasie 85 niepodzielnie panował Maksymilian Pawełczak (MX Lipno). Dwa wygrane wyścigi umocniły go na pierwszej pozycji w klasyfikacji sezonu. Ale Maks to nie tylko znakomity motocrossowiec. W ubiegłym roku zdobył tytuł Mistrza Świata na Żużlu w klasie 125, w tym roku niedawno został Vice Mistrzem Świata w klasie 250. Teraz czeka go kolejne wyzwanie – walka o tytuł drużynowego Mistrza Europy. Trzymamy kciuki!
MX Junior
W tej klasie najbardziej zadowolonym z wyniku powinien być Janek Rompkowski (KM Wisła Chełmno), bowiem udało mu się objechać swego najgroźniejszego rywala Jakuba Kurowskiego (MX Lipno). Co prawda Kuba (447pkt) nadal wyprzedza Janka (420pkt) w klasyfikacji sezonu, ale różnica punktów robi się coraz mniejsza. Wygrał zgodnie z przewidywaniami Dawid Zaremba (Motocross Gdańsk). Janek Rompkowski: „Kwalifikacje-1., w pierwszym wyścigu 2. z drobnymi przygodami z dublami, w drugim także 2. To był jeden z cięższych biegów: dobry start i chwilę później delikatna obsówka. Wstaję i gonię rywali, niestety pozrywałem odciski na dłoniach i ból był okropny (nie mogłem utrzymać kierownicy) plus trzy przewrotki, z czego jedna przypadkowa z innym zawodnikiem z klasy Open. Teraz kurujemy ręce i lecimy na MP Nekla”.
MX Open
Klasa nieliczna, za to obsada, która powinna podnieść poziom adrenaliny. Gaba Chętnicki: „Co prawda w motocrossie startuję coraz rzadziej, ale nie mogło mnie nie być na zawodach organizowanych przez mój rodzimy klub LKS Jastrząb Lipno na torze, który uwielbiam. Pojadę bez presji na zwycięstwo, a co z tego wyjdzie… zobaczymy”. I pojechał zajmując 3. miejsce. Nie do objechania był Kuba Barczewski (MX Lipno), natomiast najwięcej emocji towarzyszyły rywalizacji Kuby Kowalskiego MX Lipno (2.,2.) i Gaby (3.,3.), walczących o ułamki sekund mogących zdecydować o ostatecznym wyniku zawodów.
MX1BiC / MX2BiC
Nareszcie! Trzydziestu facetów na maszynie (widok coraz rzadszy na polskich torach) to było to, co tygrysy lubią najbardziej. W MX1 byliśmy świadkami pojedynku Borkowski (MKS Nekla, 1.,2.) vs. Żuralski (KM Wiraż Bartoszyce, 2.,1.). Co prawda spodziewaliśmy się, że w walce o podium będzie uczestniczył drugi w klasyfikacji sezonu Wojtek Górski (9.,7.), tak się jednak nie stało. Podobnie jeśli chodzi o trzeciego Michała Łaszczyka (5.,5.). Widać zawodnicy pilnują przede wszystkim siebie nawzajem, ale to przecież też jest jakaś strategia. W MX2 Dwa zwycięstwa Kacpra Majowicza (MX Lipno) i utrzymane prowadzenie w klasyfikacji generalnej.
MX Masters/MX50+
I znowu na maszynie tylko dziesięć wolnych bramek. Stara wiara nie zawodzi. Zwyciężył Marcin Polnar (MX Lipno, 1.,2.), drugi był Marcin Kawczyński (MX Lipno, 3., 1.), który nadal prowadzi w klasyfikacji sezonu. W MX50+ wygrał Mathijs Beerkens (MKS Nekla).
tekst/foto: Krzysztof Hipsz