Jak diamenty zamienić w brylanty? (refleksja po EMX w Loket)

Jeden już mamy, a jest nim niewątpliwie Michał Psiuk, teraz pora na szlif pozostałych. Wszystko jest przecież możliwe, w końcu Polacy anatomicznie i mentalnie niczym nie różnią się od Czechów, Łotyszy, Belgów lub Włochów.

Chwała rodzicom, Starej Gwardii i sponsorom, czas jednak na to aby stworzyć kadrę z prawdziwego zdarzenia. Kilka dni temu oglądałem Tour de France, gdy etap wygrał Michał Kwiatkowski. Znamienne były słowa komentatora Eurosportu: „kolarstwo to my mamy w Polsce cieniutkie, ale z takich gwiazd jak Kwiatkowski czy Majka jesteśmy na pewno dumni”. Czyli można mieć riderów światowego formatu. Dlatego uważam, że przede wszystkim należy powołać kompetentnego, dobrze wynagradzanego za efekty trenera polskiej reprezentacji (choćby w klasach MX65 i MX85, bo mamy tu już zdobyte przez zawodników doświadczenia podczas startów w ME i MŚ), któremu powierzono by:
– planowanie i realizację treningów, obozów i startów w krajowych i międzynarodowych zawodach
– dobór i współpracę z innymi specjalistami, takimi jak lekarze, fizjoterapeuci, psychologowie, dietetycy czy mechanicy
– monitorowanie i ocenianie postępów i wyników zawodników, a także dostosowywanie programu treningowego do ich indywidualnych potrzeb i celów
– motywowanie i wspieranie zawodników w trakcie przygotowań i startów, a także radzenie sobie z problemami i trudnościami
– reprezentowanie kadry narodowej i promowanie dyscypliny motocrossowej w mediach i społeczności sportowej
Tylko czy ktoś taki się znajdzie? I czy znajdą się na to pieniądze? Jakieś propozycje?
Zdjęcie symboliczne.