Początkowo pomysł wydawał się nierealny, bo nie miałem międzynarodowej licencji. Ale w ostatniej chwili zdecydowałem się przyjąć zaproszenie pana Maćka Wróbla ze świadomością, że może to być dla mnie tylko wycieczka.
W poniedziałek zrobiłem badania, w środę wsiadłem do samochodu nie mając jeszcze wymaganych papierów, ale na szczęście w PZM udało się wszystko spiąć i mogłem wystartować. Oczekiwań większych nie było, na pożyczonym od Pana Maćka motocyklu przejechałem się tylko raz, jednak się udało. Co prawda w generalce znalazłem się „dopiero” pod koniec Top 20 (ale to zupełnie inna bajka), jednak wygrałem w swojej klasie Junior2. Przeżyłem fajną przygodę, chłopaki ze Szczyrku bardzo o nas dbali, oby więcej takich przedsięwzięć.
Moje doświadczenia w enduro? Żadne! W życiu nigdy nie startowałem w takich zawodach, na endurówce siedziałem kilka razy przy okazji treningów Dominika Olszowego i to wszystko. Jednak potwierdziła się moja teza, ze przesiadka z motocrossu na enduro ma szanse powodzenia (ale nie odwrotnie). MX uczy prędkości, agresywności, skutecznej jazdy w zakrętach i pokory, co potem procentuje w jeździe terenowej. Z drugiej jednak strony cały czas miałem pełne gacie, bo nie znałem zasad, o co w tym wszystkim chodzi, jazdy od punktu do punktu. Dlatego na dojazdówkach trzymałem się Olka Bracika, żeby nie zabłądzić.
Co w planach? Przede wszystkim motocross i ściganie w niemieckim teamie Stielergruppe MX Johannes Bikes SUZUKI w cyklu ADAC. Pierwszy start 7 maja na Mistrzostwach Niemiec (krajowych), gdzie w ubiegłym roku zdobyliśmy drużynowy tytuł mistrzowski. Potem ADAC, niestety już na 450-tce, bo na „ćwiartkę” jestem za stary. W Polsce nie ma takiego wymogu, ale to chyba niedobrze, młodych zniechęca obecność w MX2 starszych, topowych riderów którzy okupują pudło. Uważam, że granica wieku 23 lata byłaby OK (oj, będzie chyba hejt). Współpraca z teamem jest super, to nie tylko związek kontraktowy, ale wręcz rodzinny. Dostaję od nich wszystko, moim zadaniem jest jak najlepiej jeździć. W Polsce miałem wystartować w Dąbrowie na MPMX, jednak po zmianach w MXGP kalendarz w Niemczech też się zmienił, więc raczej w kraju nie pojadę, może pod koniec sezonu.
fot. X-cross