Oszczędzać zawsze warto, ale należy robić to rozsądnie. Jest takie powiedzenie, że chytry dwa razy traci. Dlatego nie rekomenduję zakładania tanich zestawów napędowych, nawet znanych firm, ponieważ za niską ceną najczęściej kryje się niska jakość. Do motocrossu, a już szczególnie do enduro potrzebne są najwytrzymalsze łańcuchy oraz zębatki.
Ten artykuł jest pomyślany jako poradnik co zrobić, aby jak najdłużej eksploatować napęd – czyli najtaniej. Bo co z tego, że coś kosztuje mało, skoro starcza na 3-5 razy krócej?! Skupię się wyłącznie na najtrwalszych zestawach napędowych, tzn. uszczelnionych łańcuchach oraz stalowych zębatkach. Typowo motocrossowe, wyczynowe łańcuchy, zwykle super wzmocnione (super heavy duty) oraz aluminiowe zębatki (co najmniej 5 razy lżejsze od najlżejszych stalowych) pominę, ponieważ nie są tak trwałe, jak niżej opisane przykłady, a kosztują podobnie. Chciałbym zaznaczyć, że do amatorskiego motocrossu można stosować łańcuchy o-ringowe oraz ich odmiany jak z-ringi, x-ringi itp. Stawiają większe opory toczenia, ale wytrzymują co najmniej trzy razy dłużej. Myślę, że warto poświęcić 2-3 konie mechaniczne w zamian za znacznie wydłużony czas eksploatacji oraz ulgę dla portfela.
Na co zwracać uwagę przy wyborze łańcucha do motocrossu oraz enduro
1. Wytrzymałość stali na rozciąganie. To na pewno ma duże znaczenie, ale nie podam szczegółów, ponieważ nie czuję się ekspertem od metali.
2. Anodowanie dobrej jakości. Chroni ono przed korozją, np. złoty lub srebrny kolor nie jest tylko zabiegiem marketingowym, gdyż spełnia funkcję ochronną niczym farba, ale anodowanie jest trwalsze i lepiej się sprawdza w przypadku elementów trących.
3. Sworznie oraz tulejki odpowiedniej jakości, np. niektóre łańcuchy WRP i Regina są wyposażone w mosiężne tuleje na sworzniach, które nie tylko są bardzo trwałe, ale nie korodują. Tak na marginesie powiem, że mosiężne tuleje – oczywiście nieco inaczej wykonane – są zwykle wprasowane w korbowody w motocyklach czterosuwowych. (fot2)
4. Teoretycznie najlepsze są łańcuchy o-ringowe, a następne w kolejności x-ringowe, z-ringowe itp. O-ring jest najgrubszy, stawia największe opory toczenia, ale posiada najsolidniejsze uszczelnienie. Po prostu przekrój gumki uszczelniającej, łączenia ogniwa, jest najgrubszy i przylega największą powierzchnią. Szczególnie polecane są do enduro. Łatwiej uszkodzić cienkie, gumowe kółeczka o przekroju „Z” lub „X”, a trudniej „O”. To często daje się zauważyć na zużytych łańcuchach. Im szybciej tracą gumki spomiędzy ogniw, tym gorszej jakości jest łańcuch lub był eksploatowany w trudniejszych warunkach. Pomiędzy ogniwa łańcucha dostają się różne przedmioty, w tym gałęzie, druty, kamyczki itp. i to one najbardziej niszczą gumki, czasem wyrywając je z łańcucha.
Pamiętajcie, że łańcuchy uszczelnione są nasmarowane fabrycznie. Gumki to uszczelnienie, które ma zapobiegać wypłukiwaniu smaru przez wodę i brud, napierające na łańcuch z otoczenia.
Jak wybrać przednią zębatkę?
1. Najczęściej dobre zębatki są wykonane ze stali chromowej, znacznie wytrzymalszej od stosowanej na tył i od zwykłej stali w ogóle. Ze stali chromowej z dodatkami produkuje się markowe narzędzia, które powinny długo wytrzymać bez utraty kalibracji. Na przód działają punktowo większe siły, ponieważ zębatka jest mniejsza i ma mniej zębów kręcących łańcuchem, co automatycznie czyni ją bardzo obciążoną.
2. Jeżeli macie możliwość szerokiego wyboru, to sięgajcie po zębatki samoczyszczące. Co to oznacza? Otóż pomiędzy zębami są dodatkowe wyżłobienia, żeby piach, błoto i inne zanieczyszczenia szybciej były usuwane i nie nawijały się pod łańcuch. Te zębatki rzadko się spotyka z uwagi na wyższą cenę.
3. Dobre zębatki poznacie po dokładnym i gładkim wykończeniu. Widać na nich często ślady szczotkowania, zwłaszcza w okolicy zębów, a dotykając palcami krawędzi nie pokaleczycie się. Najlepsi producenci chwalą się dokładnością obróbki poniżej 0,1mm. Zębatki z zadziorami świadczą o tandetnym wykończeniu, więc na wszelki wypadek radzę odpuścić je zupełnie.
Na co zwrócić uwagę przy wyborze tylnej zębatki
1. Powinny być oczywiście wykonane z utwardzanej stali. Nie będzie to już stal chromowa, ponieważ nie ma takiej potrzeby, zresztą byłyby wówczas bardzo drogie.
2. Także mogą być samoczyszczące, chociaż rzadziej występują. Zwykle samoczyszczące tylne są aluminiowe. Żłobienie przestrzeni pomiędzy zębami, zwłaszcza w stali, podnosi koszty, dlatego niewielu producentów to robi, a także niewielu klientów chce za to dopłacać.
3. Powinny być dokładnie obrobione, nieco mniej niż przednie. Dobre tylne zębatki są wykonane z dokładnością do 0,2mm.
3. Malowane lub pokrywane ocynkiem nie jest przypadkowe, ponieważ chroni przed korozją. Markowa tylna zębatka nie będzie rdzewieć nawet po długim postoju motocykla w nieogrzewanym, ale suchym pomieszczeniu. Rdza może pojawić się tylko na fragmentach wytartych przez łańcuch.
Dodatkowe porady związane z konserwacją napędów motocyklowych
1. Jeśli nie musisz koniecznie jeździć po błocie, mokrym piachu oraz wodzie, to unikaj takich warunków. Wilgoć połączona z piachem i ziemią są najbardziej niepożądane dla zestawów napędowych, i nie tylko.
2. Po każdej jeździe czyść łańcuch do sucha, najlepiej szczotka ryżową.
3. Do łańcuchów o-ringowych oraz innych uszczelnionych nie używamy druciaków, ponieważ metalowe szczotki od razu uszkodziłyby gumki!
4. Tu niektórych zaskoczę, ponieważ zdecydowanie odradzam smarowanie uszczelnionego łańcucha po każdym treningu. Jeśli jest suchy, to po co smarować coś, co zostało w fabryce nasmarowane i uszczelnione? Przecież smar do wnętrza nie wejdzie. Jedyne miejsce, które na tym skorzysta, to tuleje na sworzniach. Ja przetestowałem kilka zestawów napędowych przez kilkaset godzin i nie widzę różnicy w żywotności. Łańcuch jest wówczas czysty, nie łapie brudu, ponieważ nie jest zalepiony smarem.
5. Po jeździe w mokrych warunkach, zawsze smarujemy oczyszczony i osuszony łańcuch. Smar w tym przypadku powinien pokryć cały łańcuch.
6. Zestawy napędowe wyposażone w uszczelnione łańcuchy oraz dobrej jakości zębatki pracują od 60 do 100 motogodzin intensywnej jazdy, dlatego trzeba być przygotowanym na zużycie dwóch przednich oraz jednej tylnej zębatki w ciągu jednego cyklu życia napędu. Przednią zębatkę warto zmienić, gdy zęby zużyją się w ok. 50%, żeby nie niszczyła całego napędu, który jeszcze jest w bardzo dobrym stanie. Gdy zestaw będzie mocniej zużyty, można tą pierwszą ponownie założyć i „dojechać” napęd do końca.
Podsumowując – nie warto oszczędzać na porządnych podzespołach, ponieważ starczają na bardzo długo i dają więcej pewności na bezawaryjną oraz bezpieczną jazdę motocyklem. Jeżeli będziecie eksploatować i konserwować zestaw napędowy we właściwy sposób, to posłuży Wam bardzo długo.
tekst: Luigi Saladini