Jedna z bardziej popularnych rund rumuńskiej serii Extreme Enduro King of the Hill 2017 zostanie rozegrana w dniach 7-9 kwiecień. Coraz częściej walczą w tej imprezie Polacy. W tym roku będzie ich zapewne jeszcze więcej.
Dlatego postanowiliśmy opublikować pięć złotych rad dla przyszłych startujących. Pierwszego dnia (piątek) extremalny Prolog, a następne dwa dni to upalanie w trudnym terenie. By jednak móc w ogóle myśleć o rozpoczęciu rywalizacji, do miejsca docelowego trzeba najpierw… dojechać! I tutaj wyłania się nam pierwsza złota rada – nie graj superbohatera i nie działaj w pojedynkę, liczy się team! Jak mówi Marcin Malczyk (Enduro Krzeszowice), samemu ciężko jest się odnaleźć w sytuacji, a najgorzej robi się wtedy, gdy potrzebujesz pomocy. Jeśli chodzi o logistykę, to dla początkujących może to być sprawa trudna do ogarnięcia. Zdecydowanie lepiej jest jechać jakąś większą ekipą. Samemu jest trudno. Trudności pojawiają się już od wyboru dobrego hotelu, poprzez znalezienie lokalu z dobrym jedzeniem, ogarnięciem dostępu do internetu, a na dostępie do mechanika i części zamiennych kończąc. Jeden z naszych kolegów doznał kontuzji, po której sam nie byłby w stanie spakować motocykla, w tym nawet odkręcić koła, żeby go schować, a już nie mówiąc o dojechaniu do szpitala i odnalezieniu się w tej całej sytuacji.
Rada numer dwa
KOTH to nie niedzielna przejażdżka po znajomej okolicy. To naprawdę event Extreme Enduro! Wyścig jest naprawdę wymagający i musisz być dobrze przygotowany fizycznie. Jedziesz długo w trudnym terenie, co kosztuje cię sporo wysiłku. Na trasie musisz się zmierzyć z potokami, skałami, które często przerażają. Warto jest więc poza ogólnym przygotowaniem fizycznym podszkolić swoją technikę.
Rada numer trzy
Zarejestruj się online jeszcze w Polsce! Jest taniej i prościej. Nie stoisz później w długich kolejkach.
Rada numer cztery
Bądź przygotowany na wszystko! O przygotowaniu fizycznym do sezonu Hard Enduro naczytaliście się już pewnie bardzo dużo. Zresztą zbierane z każdym kolejnym sezonem doświadczenie też robi swoje, dzięki czemu poznajemy swój organizm coraz lepiej. Przygotowanie motocykla to druga kwestia. O tym jak chronić dyfuzor i silnik, tarcze, chłodnice każdy wie, bo na rynku jest sporo różnego rodzaju osłon, mamy też dodatkowe uchwyty itp. Wiele w tym temacie zależy od preferencji ridera. Są tacy, którzy najchętniej obudowaliby swoją brykę pancerzem jak w czołgu Abrams, ale są też tacy, którzy nie potrzebują niczego. Kwestia gustu? Umiejętności? Przezorności? Mniejsza z tym. W zawodach Extreme Enduro jest z pewnością jedna sprawa, która obowiązuje wszystkich. To regulamin, który jak na przykład ten z KOFH jasno mówi o tzw. Survival Equipment.
Rozgrywane na dużym, dzikim terenie zawody dla każdego z riderów mogą się różnie skończyć, i trzeba być tego świadomym. Jeśli w przyszłym roku podejmiecie decyzję o zarejestrowaniu się na KOTH, następnie pomyślnie przejedziecie prolog kwalifikując się tym samym do wyścigu w otwartym terenie, to w swoim podręcznym wyposażeniu będziecie musieli posiadać następujące rzeczy:
1 urządzenie GPS
1 telefon komórkowy GSM w wodoszczelnym opakowaniu, by w razie potrzeby móc dzwonić i odbierać połączenia
1 koc termiczny
1 kurtkę wiatro-wodoodporną
1 zapasową świecę zapłonową
1 zestaw narzędzi do podstawowych napraw
1 dętkę motocyklową lub zestaw naprawczy, jeśli nie używacie mussów
1 zestaw zapasowych baterii do GPS
Jak deklaruje organizator KOTH w razie wypadku czy innych problemów pomoc medyczna dotrze do ridera w około 30 minut. W sytuacjach ekstremalnych czas interwencji maksymalnie może wynieść 2,5h, tak więc jak sami widzicie, trzeba być dobrze przygotowanym i zdać sobie sprawę z tego, że w razie problemów przez kilkadziesiąt minut możecie być zdani tylko na siebie.
Marcin Malczyk dodaje: Ruszając do wyścigu musisz mieć ze sobą na pewno plecak z systemem hydracyjnym, by uzupełniać płyny, jakieś batony energetyczne na wzmocnienie, zapasowe opony. Poza tym musisz mieć ubrania do jazdy na 3 dni + folię termiczną! Wiesz, może padać. Nam się udało, bo świeciło słoneczko, ale gdybyś miał kontuzję, jak jeden gość, którego mijaliśmy leżącego w rowie, to koc termiczny zapobiegnie wychłodzeniu organizmu podczas oczekiwania na pomoc.
Rada numer pięć
Do you speak english? Yes, I don’t, czyli zadbaj o swój angielski.
Kolejna ważna sprawa – język angielski. Musisz znać podstawowe słowa, zwroty. Musisz.
A jaki jest ogólnie King of the Hill? Jak wygląda rywalizacja i jaki panuje klimat oraz co kulało? Marcin odpowiada: Zacznę od organizacji. Uzyskanie jakiejkolwiek informacji dość trudne. Nie było kogo zapytać, a jak już było, to nic nie wiedział. Oznaczenie trasy czasami niewidoczne, a już na pewno niewidoczne dla pędzącego zawodnika klasy Expert/PRO. Dla klasy Hobby oznaczenia całkiem dobre. A trasa? Uwielbiam taki teren, skały, podjazdy w wodzie, błocie, śliskie korzenie! Na plus zasłużył również fakt, że wyniki ogłaszano dość szybko. Poza tym KOTH to świetni ludzie, świetne towarzystwo! Prolog niezbyt trudny, ale nie wybaczał błędów. Hubert, zwycięzca Drapak Rodeo, połamał się na drewnianej wieży podczas zjazdu w dół. Tak więc sam widzicie…
tekst: Łukasz Kręcichwost