Karol Kruszyński – o Tacie, o Akademii, o Łukaszu Wysockim, o sponsorach, o torze w Człuchowie

Jesteś na czołowych pozycjach w MX2, MX2 Junior a nawet MX Open… Czujesz, że jesteś w formie? Jak to się robi?

Czy jestem w formie ? Sam się ostatnio zacząłem zastanawiać. Szczerze, nie czuję abym był, a tabelka pokazuje inaczej. Może uważam tak, bo zawsze od małego kierowała mną ambicja i robienie wszystkiego jak najlepiej. Od października jestem pod opieką Łukasza Wysockiego. Jeżeli ktoś zauważył zmianę w mojej technice jazdy, jest to Jego zasługa. Pracuję bardzo ciężko i systematycznie. Wkładam w ten sport całe moje serce i biorę przykład od najlepszych. Chyba tak to powinno się robić.

Która z klas jest dla Ciebie najtrudniejsza i dlaczego?

Każda z nich jest trudna. Do wszystkich wyścigów, czy to MX2 czy MX OPEN, staram się wkładać 100% swoich chęci i być jak najwyżej na mecie. W klasie MX2 Junior czuję delikatną presję ze względu na próbę obrony tytułu Mistrza Polski z zeszłego roku. W MX2 jest bardzo wyrównana stawka. Każdy może stanąć na podium, a nawet wygrać, jak się okazało w Gdańsku. W MX OPEN jest mi trudno walczyć z 450-tkami, ale prestiż tej klasy kusi, by przyjeżdżać na mecie jak najwyżej.

W MX2 siedzisz na plecach Lonki. Będzie frontalny atak i kiedy?

Łukasz Lonka jest szybki. Bardzo go szanuje jako zawodnika i podziwiam za Jego całą karierę. Jadąc do Gdańska nie spodziewałem się, że z Nim wygram. To był mój dzień i moje wyścigi. Era wygrywania każdego zawodnika z czasem się kończy. Kiedy zacznę częściej łapać tempo i nawiązywać walkę łokieć w łokieć z Łukaszem w MX2? Tego nie wiem. Wiem tylko, że moja ambicja i upór po ugryzieniu ciastka nie pozwoli na czekanie aż zjem go całe i będę starać się kąsać te ciastko jak najszybciej i jak najczęściej.

Szybkie ściganie to także sprawne moto..

I tutaj należą się ogromne podziękowania z mojej strony dla mojego taty, czyli firmie VTEC Moto Serwis. On jest takim MacGyver’em, który zaraził mnie tym sportem i który zaraża mnie swoim pedantycznym podejściem do dbania o motocykl. Wszystko musi być perfekcyjne, bo jak nie to w domu jest awantura (śmiech). Tak na poważnie, jestem bardzo wdzięczny za to jaki jest, co dla mnie zrobił i jak Jego pedantyczne podejście na szczęście zaczęło do mnie przemawiać. Im jestem starszy, tym bardziej do Niego podobny, a taki styl życia ułatwia wiele spraw. Zawieszenie w moim motocyklu powierzamy najbardziej doświadczonej firmie w Polsce, czyli Wysocki Suspension. Dogadujemy się odnośnie ustawień i bardzo mi to odpowiada.

No i kasa czyli sponsorzy… Jakie masz wsparcie jeśli chodzi o sprzęt, ciuchy, opony i żywą gotówkę?

Motocross jest sportem niszowym, dlatego jest bardzo ciężko o jakiekolwiek wsparcie, lecz jak możemy zobaczyć na paddocu na przestrzeni wielu lat zaczyna się to zmieniać na dobre. Od tego roku w motocrossie pojawiła się nowa firma Rejs – Wyposażenia Mebli, sponsor tytularny nowo powstałego teamu, którego jestem zawodnikiem – Rejsing Team. Jest to naprawdę ogromne wyróżnienie dla naszego wspaniałego, widowiskowego, lecz nigdy niedocenionego sportu i chciałbym ogromnie podziękować za wsparcie i zaufanie którym mnie obdarzył Rejs – Wyposażenia Mebli. Dzięki tej firmie mogę śmiało powiedzieć, że rodzice w końcu nie są głównym sponsorem. Wsparcie sprzętowe to zasługa zarówno Husqvarna Motocykle Toruń jak i koncernu naftowego Orlen i Akademii ORLEN Team, której jestem członkiem od tego roku. Ogromne podziękowania należą się także mojemu klubowi LKS Jastrząb Lipno za wsparcie jak i firmie Dunlop, która dostarcza mi opony i mousse’y. Firmie KW Race Wear za to, że fajnie wyglądam na moto, LS2 Helmets za znakomitą ochronę mojej głowy, Bel-Ray za przedłużenie żywotności mojej Huski, a także firmom VTEC Moto Serwis, Wysocki Suspension, Wilmat, JG Sport, SM Stickers, Wysocki Suspension, MXM Media, Tsubakimoto Chain Co., ZF Sprockets, oraz Polskiemu Związkowi Motorowemu.

Czy większą uwagę zwracasz na ridera jadącego za Tobą, czy przed Tobą…

Oczywiście, że na tego przede mną. Ciężko nie zwrócić uwagi kiedy kogoś widzisz, a lusterek w MX nie ma hehe!. Kiedy kogoś widzę przed sobą mam odnośnik tego jak jadę ja i co robię źle i gdzie tracę, czyli robię błędy. Do tyłu nie spoglądam i nie stresuje się, kiedy ktoś mi siedzi na kole. Staram się wtedy jechać swoje.

Czy znasz tor w Człuchowie po przebudowie?

W zeszły piątek byłem uczestnikiem zgrupowania Akademii ORLEN Team, które odbyło się właśnie w Człuchowie na przebudowanym torze. Nitka toru zmieniła się w 50%. Tor jest trochę krótszy, ale trudniejszy i bardziej wymagający. Dla kibiców myślę, że bardziej atrakcyjny. Przedłużony został o jeden nowy szybki zjazd a także o jeden bardzo techniczny zjazd i split line. Tor teraz pozwala na obieranie różnych ścieżek i większej możliwości, przy odpowiedniej kreatywności, wyprzedzenia. Szczerze mi nowy tor bardzo odpowiada i już nie mogę się doczekać pierwszego wyścigu.

Dziękuję i do zobaczenia w Człuchowie.

rozmawiał: Krzysztof Hipsz, fot.: Alek Skoczek