Dość dawno nie zaglądaliśmy na AMA National. a tam dzieją się nader ciekawe rzeczy. Jutro mamy czwartą rundę rozgrywek tym razem w Mount Morris w Pensylwanii.
Tor jest tam szybki, techniczny, zapierające dech w piersiach skoki i baaardzo szybkie proste. Przypomnijmy, że w klasie 450 na podium w Thunder Valley mieliśmy wreszcie Kena Roczena dlatego możemy spodziewać się, że i tym razem da popalić konkurentom. Drugi w generalce nadal jest Marvin Musquin, ale ciągle nie ma mocnego na Eli Tomaca, prowadzącego w klasyfikacji sezonu.

Trzeci jest Barcia, czwarty Bagget, Ken piąty. W 250 jeden z faworytów Zach Osborne ma nadal problemy z barkiem, prowadzenie objął Jeremy Martin. Z 250-tek znika Justin Hill by pojawić się w… 450-tkach, podobno ma tam pójść mu lepiej. Być może w końcu na starcie pojawi się Dylan Ferrandis, ale o tym dowiemy się za kilkadziesiąt godzin.
fot. ARC