KTM na wybiegu 2020 – nowe endurówki, nowe rozwiązania – prezentacja

Pomarańczowi z Mattighofen nie zawiedli swoich zwolenników i jak przystało na ich cykl wydawniczy, w maju zaprezentowali najnowszą gamę modeli enduro na sezon 2020.

Jak w przypadku modeli 2019 względem 2018 mówiło się o kosmetyce, tak gama 2020 to nowy design, sporo aktualizacji i kilka pikantnych smaczków, które rozpalą przede wszystkim tych, których serce bije w rytmie 2T.

3x TPI w gamie EXC 2020

Ludzie z KTM na prezentacji pierwszych modeli TPI tj. MY2018 nie kłamali. Mówili, że innowacyjny wtrysk paliwa z czasem trafi także do mniejszych 2T. W sezonie 2020 to fakt. Wyparty z rodziny EXC do XC-W model 150 w gamie MY2020 powraca jako homologowana 150-tka z wtryskiem paliwa. Pojawienie się KTM 150 EXC TPI ma jednak również ciemną stronę. Z oferty wypadł KTM 125 XC-W. Najwidoczniej Austriacy wyszli z założenia, że większa zaledwie o 25 cm3 150-tka, godnie wypełni lukę po „setce”.

KTM 300 EXC TPI ERZBERG EDITION

300-tka TPI w limitowanej edycji Erzberg Edition opracowana specjalnie na XXV edycję tej hardcorowej imprezy, to chyba największe zaskoczenie w gamie 2020. W końcu pojawił się sprzęt jeszcze bardziej przygotowany do najostrzejszej rywalizacji niż dotychczasowe, flagowe wersje EXC Six Days. Na pokładzie Erzbergu znajdziecie bogaty pakiet części premium PowerParts, osłon, kute półki i specjalną okleinę. Jest jednak jedno „ale”, a w sumie nawet dwa. Cena tej wersji to blisko… 50.000 zł. Drugie „ale”? Erzberg Edition zostanie wyprodukowany w liczbie tylko 500 sztuk.

NOWE DYFUZORY

To zdecydowanie jedna z rzeczy, która najbardziej rzuca się w oczy modeli 2T. Zupełnie nowe, żeberkowane dyfuzory wykonane w technologii 3D sprawiły, że modele TPI 2020 stały się bardziej smukłe. Ponadto jak deklaruje producent, najnowsze dyfuzory mają być bardziej sztywne i odporniejsze na uderzenia kamieni i innych elementów. Dodatkowo mają korzystnie wpływać na wzrost mocy, przy jednoczesnym zmniejszeniu hałasu.

INNE AKTUALIZACJE

W modelach EXC 2020 przeprojektowano ponadto filtr powietrza wraz z układem chłodzenia oraz układem wydechowym, czego efektem są m.in. wspomniane już nowe dyfuzory w modelach 2T. Poprawiono także konstrukcję ramy, zaktualizowano zawieszenie WP XPLOR. Całe nadwozie także odświeżono i choć wygląda podobnie, to można dostrzec zupełnie nowy ogon motocykla, a całe motocykle zostały generalnie wyszczuplone.

CZTEROSUWY

W modelach 4T postawiono na odchudzenie konstrukcji, w związku z czym przeprojektowaniu uległa m.in. głowica, zawory ssące i wylotowe. Skrócono także łańcuch. Zmianie uległy także stopnie sprężania poszczególnych jednostek. Odnośnie ogólnej charakterystyki, to postarano się o to, aby ta jeszcze bardziej odpowiadała specyfikacji enduro.

EXC SIX DAYS 2020

Najnowsza generacja EXC 2020, a w zasadzie flagowe wersje Six Days na sezon 2020 nawiązują do barw narodowych Portugalii, która będzie gospodarzem ISDE 2019. Modele Six Days podobnie jak w poprzednich latach wyposażone są w pakiet dodatków PowerParts poprawiających wygląd, prowadzenie i ochronę motocykla. I tak oto od 6DAYS’ów możecie oczekiwać m.in. kutych półek zawieszenia, osłony silnika, ściągacza przedniej osi, czy zapewniającej lepsze hamowanie w najtrudniejszych warunkach – tylnej tarczy hamulcowej.

ŻEGNAJ KICKSTARTERZE

Za to posunięcie, to akurat KTM-owi może się oberwać od fanów. O ile do braku klasycznego kick-startera w modelach EXC-F zdążyliśmy już przywyknąć (wciąż jednak można go było dokupić jako PowerParts i zainstalować na pokładzie swojego 4T), tak nie dość, że w modelach na sezon 2020 opcji instalacji akcesoryjnego kick-startera już nie będzie, tak zostały go również pozbawione modele EXC TPI. To nie żart! Jedynym modelem w ofercie wciąż posiadającym „kopniaka” jest 150-tka TPI. Ku pociesze osób mających chrapkę na 250 / 300 EXC TPI 2020 – tutaj opcja zakupu akcesoryjnego kopniaka wciąż będzie.

fot. KTM