Pamiętacie, gdy nagle podczas wyścigu na MXoN padło zawieszenie w Hondzie CRF450R amerykańskiego ridera Cole Seely? Zespół Honda HRC potwierdził dziś, że dwukrotna awaria spowodowana była wadliwą pracą tylnego amortyzatora firmy KYB.
Prawdopodobnie wpływ na awarię miała konsystencja błota, które przedostało się do amortyzatora. Zapytany przez nas o opinię Karol Kędzierski stwierdził jednak, że chodzi raczej o pękniętą sprężynę lub nieodpiętą specjalną zapinkę używaną przy starcie i powodującą obniżenie zawieszenia. W zaistniałej sytuacji zarówno Honda jak i KYB przepraszają wszystkich amerykańskich fanów za to, co wydarzyło się na torze Matterely Basin i obiecują, że dołożą wszelkich starań, aby podobna awaria nigdy się nie powtórzyła. Jak stwierdził Takashi „Sam” Mishima, kierownik działu w American Honda: Każdy rider powinien mieć zagwarantowany sprzęt najwyższej jakości i o wyniku muszą decydować jego umiejętnosci, a nie niedoskonałości techniczne.