Łukasz Kurowski zaczyna sezon. Pudło na MP Enduro w Połczynie

Pierwszy dzień Mistrzostw Polski Enduro… Wymagające i szybkie próby pozwoliły mi uplasować na drugiej pozycji w klasyfikacji generalnej.

Przejazdy bardzo płynne, równe tempo jazdy i spokojna głowa dały mi możliwość posiadania niesamowitego fanu z jazdy oraz zaspokojeniu ducha rywalizacji po tylu miesiącach przerwy. Teraz chwila odpoczynku, przeanalizowania track walkingu i już jutro ciśniemy dalej! Dzień drugi… Wypoczęty, z bardzo dobrym nastawieniem rozpocząłem pierwszą próbę, która swoimi warunkami znacząco różniła się od dnia poprzedniego, co niestety poskutkowało popełnieniem błędu i lekkim potknięciem, które dało mi najgorszy czas przejazdu tego dnia. W następny przejazd, z lekko ostudzoną głowa, zacząłem wjeżdżać się w nowe ślady, wpadłem w swój rytm, co pozwoliło mi wykręcić lepszy czas i w kolejnych dwóch przejazdach, płynnie z dużą dawką adrenaliny, która dostarczyli mi moi rywale, pokazać jak jeździ się na poziomie zawodnika mojej rangi. Trasa ciekawa i wymagająca, narzucająca porządne tempo, w pierwszym jak i drugim dniu zmagań pozostawiała wiele do życzenia. Notorycznie poprzerywane taśmy na trasie oraz brak osób funkcyjnych na nitce obu prób, skutkowały nierówną rywalizacją, brakiem poszanowania sportowych zasad fair play, a co najgorsze wprowadzaniem bardzo gęstej atmosfery między zawodnikami. Sport ma dawać fun i flow podczas jazdy, a niestety na tej rundzie MP tego zabrakło. Smutne, lecz prawdziwe. Podsumowując 1 i 2 rundę MP Enduro w klasyfikacji generalnej uplasowałem się na drugiej, dobrze zapracowanej pozycji. Teraz czas na kolejne mocne treningi i przygotowanie do kolejnych zmagań. Jak wiecie, ze mną nigdy nie jest nudno, dlatego stay tuned!

fot. arch. Qurak