Podczas tegorocznej edycji Verva Street Racing zobaczymy Maćka Giemzę, reprezentanta ORLEN Team.
Po raz który z rzędu pojawisz się na Verva Racing?
Na Verva Street Racing jestem praktycznie co roku odkąd trafiłem do Akademii Młodych Talentów, to już będzie…. 5-6 raz i z roku na rok coraz bardziej nie mogę doczekać się tej imprezy. Jestem fanem motoryzacji, dlatego to mój punkt obowiązkowy w kalendarzu.
Jakie towarzyszą takiemu pokazowi przeżycia? Czy podobne jak na rajdach?
To są całkowicie inne emocje, jest niesamowita ilość kibiców i my jako osoby, które chcą pokazać coś od siebie dajemy z siebie wszystko, a wynagrodzeniem tego jest ogromny aplauz, którego podczas etapu na środku pustyni raczej nie usłyszymy. Poruszenie publiczności jest motywujące i daje satysfakcję – hej, komuś to się podoba!
Jak będzie wyglądał Twój udział w imprezie ORLENU w tym roku?
Mamy do dyspozycji plażę więc myślę, że tam moim motocyklem dakarowym będę chciał odkręcić manetkę, niech wszyscy usłyszą jak ten motocykl pięknie „gada” 🙂 poza tym będę brał udział w jeszcze jednej aktywności ale tego póki co nie mogę zdradzić.
Czy poprzedzi je jakaś próba generalna?
Dla zachowania bezpieczeństwa w piątek będziemy mieć testy po to, by podczas weekendu wszystko mieć dopięte na ostatni guzik.
Verva to także spotkania z kibicami. O co pytają najczęściej?
O Dakar, o to jak przetrwać tyle godzin na pustyni, co jemy, co pijemy, na czym polega roadbook, jakie osiągamy prędkości. Pytań jest naprawdę bardzo dużo i czasem brakuje czasu żeby na wszystkie odpowiedzieć, dlatego tym razem VSR ma 2 dni.
Na jakim moto pojedziesz w Gdyni?
Mój motocykl to Husqvarna RALLY Replica 450. To jeden z niewielu produkowanych fabrycznie motocykli gotowych do startu w rajdach długodystansowych takich jak Dakar. Wprowadzamy tam swoje poprawki czyli np. zawieszenie, odpowiednie do danego terenu opony, czasem wkładamy lepszy silnik i motocykl jest gotowy do wygrywania.
Przypomnij od jak dawna jesteś riderem ORLENTeam i jakie są Twoje największe sukcesy odniesione w barwach Orlenu?
Pełnoprawnym zawodnikiem ORLEN Team jest od lutego 2017, wtedy dostałem telefon od Marka Dąbrowskiego, czy chcę spróbować swoich sił na Rajdzie AbuDhabi Desert Challenge. Początki były dla mnie ciężkie ale dalej wszystko zaczęło się już układać. Najpierw wygrałem klasyfikacji „Rookie” na Merzouga Rally, potem zdobyłem Puchar Świata Juniorów w Cross Country, a następnie pojechałem na Rajd Dakar i w debiucie zakończyłem go na 24 pozycji.
Co czeka się jeszcze w tym sezonie jeśli chodzi o starty i czy w planach jest także Dakar 2020? Jeśli tak, jak będą przebiegać przygotowania.
W tym roku jeszcze bardzo dużo pracy przede mną. Zaraz po VSR jadę do Szczecina na ORLEN Baja Poland, następnie praktycznie prosto stamtąd lecę do Finlandii na ostatnią rundę Mistrzostw Europy Enduro. Potem chwila w domu i ruszam na zachód Europy na treningi i potem już prosto do Maroka na RALLY du Maroc czyli finał Pucharu Świata Cross Country. Chwila przerwy po tym maratonie i zaczynamy przygotowania do Rajdu Dakar 2020, chociaż szczerze mówiąc przygotowania do takiego Rajdu trwają cały czas i większość sezonu podporządkowuje właśnie pod to, żeby na Dakarze móc dać z siebie wszystko.
rozmawiał: Krzysztof Hipsz, fot. ORLEN Team