Mani na ErzbergRodeo 2022 powtórzył sukces swego ojca sprzed kilku lat

Lettenbichler zdobywa swój pierwszy tytuł Red Bull Erzbergrodeo siedem lat po tym, jak jego ojciec Andreas osiągnął ten sam sukces. To jedyny taki duet ojciec/syn, który wygrał austriacki wyścig hard enduro.

Z 500 riderów, którzy zakwalifikowali się do niedzielnego turnieju głównego, zaledwie ośmiu pokonało 35,2 km trasę w czterogodzinnym limicie czasu, z Lettenbichlerem na czele. Drugie miejsce zajął Hiszpan Mario Roman, a trzecie Kanadyjczyk Trystan Hart. Red Bull Erzbergrodeo jest świętym Graalem dla motocyklistów hard enduro i odbywa się wokół przeczącej grawitacji góry Erzberg, działającej kopalni, która produkuje ponad dwa miliony ton rudy żelaza na rok.

Iron Giant to także największa na świecie piramida stworzona przez człowieka, stanowiąca wyjątkowe wyzwanie w terenowych sportach motorowych. Po trzyletnim oczekiwaniu od ostatniej edycji w 2019 r. tysiące kierowców – mieszanka amatorów i zawodowców – pielgrzymowało ponownie do Red Bull Erzbergrodeo, aby podjąć wyzwanie Żelaznej Góry. Wśród nich był także Mani Lettenbichler.

Walczył z górą przez dwie godziny i 58 minut i jako jedyny zawodnik ukończył wyścig poniżej trzech godzin. Na pokonanie trasy zawodnicy mieli w sumie cztery godziny, na które składało się 27 punktów kontrolnych. Zwycięstwo Lettenbichlera nie obyło się bez wyzwań, gdy przebijał się przez punkt kontrolny 22 o nazwie „Autostrada”, torując drogę swoim rywalom i pozwalając Romanowi zbliżyć się do siebie. „Autostrada prawie mnie zabiła. Byłem tam pierwszym facetem i nie było żadnych śladów, dodatkowo musiałem pozbyć się kilku pokaźnych konarów”.

Fot. Future7Media