Moto dla dziewczyny

W związku z uruchomieniem cyklu treningów dla dziewczyn cross/enduro, X-cross będzie publikował serię artykułów dedykowanych przede wszystkim dziewczynom. Autorką jest Patrycja Komko, pomysłodawczyni i realizatorka (wraz z Joasią Modrzewską) całego przedsięwzięcia.

Zacznę może od tematu poruszanego najczęściej czyli jakie moto kupić na początek. Na pewno takie, które nas nie zmęczy w trudnym terenie przy całodniowej jeździe. To dość trudne, bo na początku nie znamy swoich możliwości i do końca nie wiemy na co nas stać. Dlatego lepiej kupić motocykl w miarę lekki i nie za mocny. Dokonując wyboru nie kierujcie się za wszelką cenę marką tylko raczej przydatnością sprzętu i jego stanem technicznym. Jeśli chcecie jeździć enduro to nie kupujcie crossówki tylko motocykl endurowy. Dużym problemem dla dziewczyn jest zazwyczaj wysokość siodełka, ale na tę niedogodność są metody: wybranie gąbki kanapy i skrócenie zawieszeń. Wielu fachowców będzie Wam odradzało taki zabieg techniczny twierdząc że ma to zgubny wpływ na geometrię motocykla, na pozycję driverki w zakręcie i temu podobne. Ja jednak przekonałam się, że możliwość pewnego sięgania butem do ziemi w krytycznych sytuacjach jest ważniejsza od całej reszty!

Wbrew pozorom nie trzeba też zaczynać od drogiego motocykla. Moim pierwszym endurakiem była stara HONDA XR250 kupiona za… 200 euro. Brakowało w niej tłumika, zamiast którego zamontowałam to co było po ręką czyli termos z nierdzewki. Motocykl po remoncie śmigał i dawał mi dużo frajdy. Bardzo ciekawą opcją zarówno ekonomiczną jak i techniczną jest zakup mało popularnych w Polsce modeli: HONDA CRF 230 lub YAMAHA TTR 230. Obydwa te motocykle dysponują bardzo fajnymi silnikami, z idealnie dopasowaną charakterystyką dla początkujących. Są one również wyposażone w zawieszenia o nieco mniejszym skoku, co bardzo ułatwi nam na początek kontakt z ziemią. Kolejną zaletą tych modeli jest stosunkowo niska cena zakupu i bardzo niskie koszty eksploatacji. Jednym z moich pierwszych motocykli, na którym uczyłam się jeździć była właśnie YAMAHA TTR 230. Lałam do niej tylko paliwo i cieszyłam się jazdą. Była niesamowicie elastyczna i pozwalał mi na zaliczanie niemożliwego! Nie sugerujcie się opiniami innych bardziej doświadczonych endurowców, że tylko profesjonalny wyczynowy motocykl da wam możliwość sprawnego poruszania się w terenie. Na rynku jest sporo modeli, które mimo pozornie nie najlepszych opinii będą dużo bardziej przydatne do nauki jazdy w terenie niż ich bardziej profesjonalne odpowiedniki. Także czy pomarańczowy, biały czy różowy nie ma znaczenia, liczy się fun z jazdy i pokonanych kilometrów.

tekst: Patrycja Komko