Można nie wygrywać, a jednak w ostatecznym rozrachunku zwyciężyć

Ósme spotkanie Monster Energy Supercross odbyło się po raz drugi w schemacie TRIPLE CROWN. O ostatecznym rezultacie decydowała suma punktów z trzech krótszych niż zazwyczaj wyścigów. I choć ani razu nie zwyciężył Eli Tomac, to jednak on właśnie stanął na najwyższym stopniu podium (fot. MXA).