Musquin dostał baty, jednak największym przegranym okazał się ktoś zupełnie inny!

Co prawda tylko w pierwszym biegu, ale jednak.

A kto okazał się pogromcą mistrza? Powracający do formy Ken Roczen (w drugim przejeździe był trzeci). W ten oto sposób Eli Tomac (36-9) spadł na drugie miejsce w tabeli.

Eli Tomac

fot.: Monster Energy, KTM