Na Sycylii Chętnicki w górę!

Po wielkim sukcesie wyścigów w Riola (OR), włoska międzynarodowa mistrzowska seria przeniosła się na Sycylię, na tor w Noto. Cross Park Gino Meli, położony na południe od Syrakuz został odnowiony, jest teraz bardziej techniczny i widowiskowy. Znacznie więcej miejsca przekazano też do dyspozycji widzom na naturalnych trybunach.

Najbardziej oczekiwanym zawodnikiem był rzecz jasna Tony Cairoli, rodowity Sycylijczyk, który co prawda na wyspie już nie mieszka, ale związany jest z nią rodzinnie i emocjonalnie bardzo. Na Sycylię dotarł także Gabriel Chętnicki, który tym razem samotnie (bez Kojsa) postanowił stawić czoła rywalom.

A tych było mniej niż w Riola, gdyż część (zwłaszcza z klasy MX1) wybrała się na Hawkstone International, konkurencyjną imprezę na Wyspach. Na Sycylii zabrakło tym razem Heerlingsa, Anstie, Paulin, Searle’a, Tixiera, Coldenhofa i Bobrysheva. Z Cairoli stanęli w szranki właściwie tylko Horebeek i Febvre, więc klasowych rywali miał niewielu.. I tu niespodzianka, bowiem TC po zaliczeniu holeshota, prowadząc także większą część wyścigu w końcówce musiał uznać wyższość Francuza. Gaba z kolei spokojnie zakwalifikował się do wyścigu Supercampione. W MX2 jechał swoje, w pewnym momencie był nawet 10-ty, by ostatecznie linię mety przejechać na pozycji trzynastej. No i jest progres, bowiem w Riola Chętnicki zdobył 26. punktów (za 15-te miejsce), dzisiaj 30 (za 13-te) i jest w klasyfikacji generalnej 14-ty.

Kiepsko natomiast poszło faworytowi Facchettiemu (wyraźnie zwolnił pod koniec, czyżby kryzys formy?), który był czwarty. Absolutnym dominatorem okazał się Francuz Renaux. Oczywiście clou zawodów był wyścig Supercampione (Elite), w którym jedzie po 15 najlepszych zawodników z MX1 i MX2. Oczekiwano, że po porażce w MX1 Tony będzie chciał wziąć odwet i… wziął. Holeshot należał jeszcze do Febvre, ale potem Francuz trochę pozwiedzał tereny poza torem krzywiąc przy okazji kierownicę, zaś TC parł do przodu niczym taran. Co prawda zaczął go kąsać przez jakiś czas Van Horebeek próbując wykorzystać błąd Imperatore, jednak nieskutecznie. Ostatecznie na pudle stanęli Cairoli, Horebeek i Febvre. A Gaba? Spokojnie dowiózł 24 miejsce do mety i awansował z pozycji 26-ej dwa oczka do góry.

fot. offroadproracing