Miniony weekend upłynął pod znakiem rozpoczęcia sezonu w kilku seriach mistrzowskich oraz kolejnej rundy Mistrzostw Holandii (ONK).
GRECJA
Ruszyły eliminacje Mistrzostw Europy klas EMX 65 i 85cm! Jako pierwsza pojechała Strefa Południowo- Wschodnia na greckim torze w Giannitsa. Klimat znacznie bardziej suchy i przyjazny niż obecnie u nas, więc najmłodsi mogli pokazać co robili zimą i na ile dobrze są przygotowani do kolejnego sezonu.
W klasie 65ccm bezkonkurencyjny w obydwu wyścigach okazał się znany dobrze z czeskich i węgierskich torów Rumun Marius Popovici (#17). Temu uzdolnionemu zawodnikowi poświęcimy w tym sezonie osobne miejsce, bo warto znać takich młodych, świetnie jeżdżących riderów, gdyż to oni będą za kilka lat tworzyli elitę europejskiego MX. W klasie 85ccm poza konkurencją był również Węgier Adam Zsolt Kovacs (#38), którego można oglądać na torach podczas Mistrzostw Czech Juniorów, gdzie dominuje nie od dzisiaj w swojej grupie wiekowej. To jednak w końcu wicemistrz świata juniorów z 2015r. Tak więc widać, że nie trzeba pochodzić z ludnego i bogatego kraju, by odnosić międzynarodowe sukcesy. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że rodziny tych riderów poświęcają większość wolnego czasu na rozwój sportowy swych pociech i mają solidne wsparcie zarówno ze strony rodzimych federacji, jak i sponsorów.
AUSTRIA
Pierwsza runda mistrzostw kraju na torze w Langenlois. Trudne warunki, deszcz, chłód, woda i błoto na torze. I liczna obsada na maszynach startowych 4 klas. W mocnym, międzynarodowym towarzystwie (prócz miejscowych) byli tradycyjnie Czesi, Niemcy, Węgrzy). W klasie Junior zwyciężył Węgier Kristof Jakob. Kolejny Węgier Norbert Klausz wygrał w klasie 125 2T. W MX2 górą Austria, czyli Roland Edelbacher, który miał takie parcie na moto, że wystartował jeszcze na „ćwiartce” w klasie OPEN, gdzie zajął świetne 3 miejsce w generalce. W najsilniejszej grupie OPEN wygrał mało znany, ale mocny Austriak Gunter Schmidinger. Drugi był dobrze znany min. z ADAC Czech Petr Smitka (zwycięzca generalki MX1 z ub roku). Cykl składa się aż z 11 rund, więc całe towarzystwo ma sporo okazji do ścigania i odgrywania się za mniej udane występy. Polaków póki co w tym cyklu brak, ale warto brać przykład z czeskich riderów, gdyż organizacyjnie austriackie mistrzostwa są na wysokim poziomie a i nagrody pieniężne solidne.
HOLANDIA
Kolejna runda mistrzostw kraju ONK. I w końcu jakiś polski akcent. Na torze w Axel pojawił się nasz Szymon Staszkiewicz. W MX2 było jak zawsze ciasno i tłoczno, więc trzeba było mieć i szybkość, i twarde łokcie. Najlepszy był Freek Van der Vlist (znany z MŚ MX2) przed Roanem Moosdijkiem i ubiegłorocznym mistrzem Europy w klasie 125cm Jago Geertsem, który debiutuje w MX2. Szymon nie będzie najlepiej wspominał tej rundy, bo choć traktuje występy w Holandii jako treningi i testy ustawień motocykla, to mocna gleba w pierwszym biegu dała mu się we znaki.
W drugim wyścigu mimo poobijanego ciała jednak wystartował (szacunek) i zajął w nim niezłe 11 miejsce. Liczymy, że na ADAC Szymon będzie ze wszystkim gotowy. W klasie MX1 triumfował Jeffrey Dewulf przed Filipem Bengtssonem. Za to w klasie 85ccm zwycięstwo przypadło w udziale gościowi z dalekich Antypodów Jettowi Lawrence – bratu Huntera, który debiutuje w MŚ MX2 i świetnie wypadł podczas GP Argentyny. Drugi był Kay de Wolf, a trzeci pamiętany z Supercrossu w Łodzi Nikita Kucherow. Wśród „setkarzy” najlepszym okazał się Mikkel Haarup przed znanym Włochem Facchettim. Skoro o Holandii mowa, to jeszcze trzeba dodać coś istotnego. Od pewnego czasu kolejni nasi najmłodsi riderzy biorą udział w mistrzostwach tego kraju w klasie 65cm. Z coraz lepszym skutkiem. Wspominaliśmy niedawno o świetnym występie Jakuba Kowalskiego na torze w Mill, a tej niedzieli Kuba wraz z Piotrkiem Kajrysem i Dawidem Zarembą wystartowali w kolejnej rundzie mistrzostw ONK klasy 65cm, rozgrywanej osobno na torze w Varsseveld. W ciężkich warunkach (deszcz, błoto i koleiny) ale z zapałem Kuba nieźle wypadł w kwalifikacjach (5 czas). Później wyścig pierwszy i ponownie 5 miejsce. W drugim biegu dobry start, ale potem był niestety pech w postaci przewróconego na linii jazdy Kuby poprzednika i w efekcie również gleba naszego zawodnika połączona z gwałtownym hamowaniem na nim kolejnych riderów. Przez ten karambol oraz ból ręki, która przyjęła część impetu uderzających, Kuba został zdjęty z trasy na wszelki wypadek. Ale nie takie rzeczy się przeżywa na torach. Kowalski junior dobrze o tym wie dlatego zawziął się, by jednak ukończyć ten wyścig, więc wsiadł na moto, zrobił co mógł i dojechał na 21 miejscu. W generalce 14-ty, ale wiemy już, że to był tylko wypadek przy pracy, bo jest w stanie walczyć o czołowe lokaty. Piotrek Kajrys był 16-ty, a Dawid niestety wyjechał bez punktów. Ze zmiennym szczęściem pojechał Max Wołek, ale starty miał znakomite. Kubie gratulujemy solidnego charakteru i chęci walki oraz wytrwałości. Czekamy na dalsze starty, o których będziemy też informować.
W kolejny weekend (26.03) na torze w Oss rozegrana zostanie II runda Dutch Masters of Motocross, najbardziej prestiżowego cyklu w Holandii. Udział zapowiedziały gwiazdy MŚ, min. ekipa Husqvarny (Max Nagl, Paulin Gautier i Max Anstie).
fot. Alek Skoczek, Henk van de Haar