Czy słyszeliście o włoskiej firmie Nolan? Zapewne tak i zapewne kojarzy się Wam z kilkoma topowymi modelami kasków szosowych. Ale czy ktoś z Was słyszał o modelu X-lite 502?
W sezonie 2018 mam przyjemność jeździć w takim właśnie kasku i pisząc przyjemność biorę pełną odpowiedzialność za te słowa. Startowałam zarówno w zawodach cross country, enduro, hard enduro, tak więc kask został przetestowany w różnych zawodach, a niektóre z nich były ekstremalnie ciężkie. Skorupa produkowana jest w dwóch rozmiarach, a następnie przystosowana jest do 8 rozmiarów głowy. Ja akurat jeżdżę w rozmiarze M i jak dla mnie jest idealnie dopasowany.
Waży 1270 g, ale jest tak dobrze wyważony, iż nawet po kilku godzinach jazdy i braku możliwości zdjęcia kasku nie czuję zmęczenia, nic mnie nie uciska. Jego design pozwala również na swobodne użytkowanie stabilizatora karku, co ważne jest dla wielu riderów. Kask wyposażony jest w rozbudowaną wentylację z wieloma otworami wentylacyjnymi, a zastosowany system RAF (RACING AIR FLOW) pozwala na pełną cyrkulację powietrza. Przede wszystkim ma on dwa wloty powietrza z przodu, dwa otwory wentylacyjne w obszarze czoła i dwa kanały w tylnej części głowy, jak również duży otwór z metalowej siatki z przodu. Kanały powietrza znajdujące się w górnej części kasku, w tylnej części i boku, pozwalają na wydalenie gorącego powietrza, zapewniając w ten sposób maksymalny komfort w kasku. Największy swój sprawdzian kask ten zaliczył podczas zawodów Beskid Hero, gdzie wymagająca trasa hard enduro w połączeniu z wysoką temperaturą dała mi niezły wycisk.
Były momenty gdy czułam że płonę, ale tuż po starcie na krótkim odcinku prostej wiatr zaczął delikatnie chłodzić moją twarz. Egzamin również kask zdał podczas tych zawodów dzięki zastosowanej wyściółce, wykonanej z dodatkiem cząstek aktywnego węgla. To niewiarygodne jak pochłania ona pot zwiększając komfort podczas jazdy. Jej siatkowa konstrukcja pozwala również na ruch powietrza dzięki czemu swobodniej wędruje ona do wylotów zapewniając dobrą cyrkulację. Co też dla mnie jest mistrzostwem wyściółka po chwili wystawienia na słońce jest momentalnie sucha. Jej prosty demontaż nie sprawia żadnych problemów by po każdych tak wymagających zawodach zdjąć ją i wyprać. Boczki posiadają NOLAN EMERGENCY RELEASE SYSTEM (NERS) dzięki czemu pociągając za wystające czerwone sznurki możemy szybko je usunąć rozpoczynając pomoc poszkodowanemu.
Kask posiada zapięcie (tzw. podwójne D) oraz spełnia normy dopuszczenia do zawodów – także międzynarodowych, gdyż w kasku tym również startowałam na Mistrzostwach Europy Enduro w Kielcach. Kask posiada gotowy system pod camel bag, dzięki któremu można podłączyć przewód i korzystać z niego podczas jazdy. Z boku kasku jest uchwyt do trzymania rury, a w wewnętrznej części szczękowej elastyczny uchwyt pozwalający zamocować ustnik. Daszek można regulować na trzech śrubach góra/dół oraz posiada dodatkowe przedłużenie, które również można regulować. Kask również przystosowany jest do okularów, a sam wizjer jest na tyle duży, że praktycznie każde gogle powinny Wam pasować, aczkolwiek jak zawsze polecam wziąć Wasze ulubione gogle, gdy będziecie wybierali się po zakup kasku.
Tekst i zdjęcia: Ewa Pikosz #630