Ostatni akcent – zawody w Więcborku. Strefa północna ma swoich mistrzów

W tym roku Więcbork zrobił sobie wolne… ale tylko z pozoru. Bo choć zawodów na torze Plebanka do października nie rozegrano żadnych, to jednak działo się na nim wiele.

Owocem była premiera dobrze znanej miejscówki w nowym wydaniu. I kopara nam opadła, choć po ciężkim sprzęcie już dawno nie było nawet śladu. Sorki, nieprawda, ślad pozostał i to jaki. Ale po kolei… Druga połowa października to czas na ostatnią rundę Mistrzostw Strefy Polski Północnej. Zgodnie z kalendarzem rozegrano je w Więcborku.

Damian Bykowski

Od pewnego czasu o liftingu dobrze znanego toru mówiło się coraz głośniej, wszyscy byli więc ciekawi co takiego tam zmajstrowano. Dlatego zaraz po przyjeździe na miejsce zamiast zajrzeć na kawę do szefostwa albo przybijać piątkę kolejnym napotkanym zawodnikom, pierwsze kroki skierowaliśmy na start.

Oliwia Wiśniewska

A tam… Europa, ba może nawet i MXGP. Oto przed naszymi oczami ukazała się maszyna startowa – nówka sztuka z kratownicami zamontowanymi na betonowej płycie (zgodnie z wymogami FIM), a za nimi zamiast zmielonej kołami błotnej brei wyłożony kostką dojazd ze strefy oczekiwania.

MX65

Jak stwierdził Daniel Szwemin: „Inwestycja jest droga, ale przynajmniej na nowo powstałych torach powinna być obowiązkowa, bo gwarantuje wszystkim riderom równe szanse podczas startu. No i pozbywamy się tzw. robót ziemnych, które wyglądają dosyć anachronicznie”. Dopełnieniem tego niezwykłego obrazu był gość z potężna dmuchawą co pewien czas czyszczący cały wyłożony wspomnianą kostką teren. Ale maszyna to nie koniec, kawał roboty został włożony również w sam tor.

Zmieniona została konfiguracja starej części, powstał także jego nowy odcinek. Wymieniono również podłoże, które teraz jest bardziej piaskowe. Niestety nie udało się przeforsować nowego elementu, jakim miały być dwie nitki na jednym z zakrętów, komisarz odbierający tor zakwestionował to rozwiązanie. Trochę szkoda, bo przy sporej ilości dubli, jaką obserwujemy na zawodach w Polsce, stwarzał on możliwość nie tylko pościgania się, ale także bezpiecznego wyprzedzania.

Jan Rompkowski

Zliftingowany tor gwarantuje szybką, bezpieczną jazdę, na przykład skoki tak zostały skonfigurowane, że począwszy od klasy 65 nie stwarzają zagrożenia, a każda hopa zapewnia bezpieczne lądowanie. Dzięki temu widowiskowa jest jazda każdej z klas, a nie tylko zawodników PRO z Open.

Karol Kędzierski

Dodatkowo został powiększony park maszyn, a stało się tak dzięki Urzędowi Miasta i Gminy Więcbork, który część wykupionych gruntów przekazał klubowi. Na ukończeniu jest budynek techniczny, cały obiekt ogrodzono, co ma niewątpliwie wpływ na bezpieczeństwo zawodników i kibiców.

MX Kobiet

Jednym słowem stało się tak, że Plebanka to dzisiaj miejsce, gdzie można rozgrywać zawody najwyższej rangi. Czy będą to na przykład Mistrzostwa Europy? Zobaczymy… Plany są dalekosiężne, na przykład aby do Więcborka zaczęli przyjeżdżać riderzy również z innych krajów. Co to oznacza? Jakiś Puchar sponsora z cennymi nagrodami? Mamy nadzieję, że wkrótce się dowiemy. Póki co, wracamy na tor… Punktualnie o godzinie dwunastej na maszynie stanęli sześćdziesiątkarze.

Faworytem był xcrossowiec Dawid Zaremba (KMX Kaszuby), który w obydwu wyścigach nie dał żadnych szans konkurencji. Zdecydowanie odpierał wszelkie próby ataków, dość szybko wyszedł na prowadzenie i nie zagrożony pomykał ku mecie. Szkoda, że Dawcio nie startował we wszystkich rundach, bo na pewno znalazłby się w gronie pretendentów do mistrzowskiego tytułu. W pierwszym biegu sensacyjny okazał się przejazd jedynej dziewczyny w tej klasie, lokaleski Wiktorii Kupczyk (WKM Więcbork), drugiej w tym biegu.

Wika jest niewątpliwie prawdziwą perełką i miejmy nadzieję, że jej talent będzie się rozwijał bez żadnych przeszkód i z coraz większym wsparciem sponsorów. Wika to dobra „inwestycja”. Z kolei lider Karol Panejko (KM Wisła Chełmno) – podopieczny Karola Knapa – zachowując stoicki spokój miał za zadanie szczęśliwie zakończyć obydwa wyścigi. Wykonał je bezbłędnie i mistrzowski tytuł powędrował właśnie do niego. Nie mniejsze emocje towarzyszyły przejazdowi w klasie MX85 zwłaszcza, że pojawiły się dwa czarne konie, koledzy klubowi z CzAMK Jakub Kowalski i Artur Gałuszka.

Obydwaj co prawda nie liczyli się w walce o mistrzowskie podium (nie startowali regularnie), jednak ich znakomita jazda trochę namieszała w szeregach pretendentów. Kuba dwukrotnie stanął na najwyższym stopniu pudła, trzeci był Artur, a między nimi Wiktor Rafalski (WKM Więcbork), który został mistrzem sezonu 2019. W osiemdziesiątkach mieliśmy także jedynaczkę Oliwię Wiśniewską (KM MX Banda), kolejną nadzieję dla MX dziewczyn. Bez żadnych kompleksów ścigała się ze swoimi kolegami prezentując ogromną wolę walki i niezłe umiejętności.

Damian Zdunek

Efekt? Została szóstą zawodniczką „strefy północnej” w sezonie 2019 w klasie 85. A skoro o paniach mowa… W MX Kobiet jadącej razem z MX85 sytuacja była klarowna od dłuższego czasu. Julka Jarmołkowicz (także xcrossówka, CzAMK) nazbierała tyle punktów, że praktycznie mogła nie startować. Ale pojechała dystansując swoją odwieczną rywalkę Weronikę Obiała (WKM Więcbork) ulegając jedynie jak zwykle świetnie dysponowanej Litwince Adriji Skudutyte. Zresztą Adrija pokazała, że jest równorzędnym partnerem dla chłopaków, często obejmując prowadzenie całej stawki zawodników obydwu klas.

Oczywiście największe emocje wzbudzał MX Open. Niezbyt liczny, ale za to nafaszerowany niemal samymi gwiazdami: Damian Bykowski (MX Lipno), Łukasz i Karol Kędzierscy (MX Lipno), Kuba Barczewski (MX Lipno), Patryk Zdunek (CzAMK). Jednak żaden z nich nie stanął na najwyższym stopniu podium, bowiem w obydwu wyścigach karty rozdawał niemiecki rider Mike Stender i to on okazał się zwycięzcą. Co jednak nie miało wpływu na to, że Polacy walczyli o jak najlepsze miejsca i cieli się z taką energią, jakby to był nie koniec, a początek sezonu.

Ostatecznie za wspomnianym wcześniej Stenderem drugie miejsce w generalce zajął Łukasz Kędzierski, trzecie Kuba Barczewski. Ale tytuł mistrza strefy wywalczył Damian Bykowski. A co działo się w pozostałych klasach? W MXJunior najszybszy w sezonie okazał się Aleksiei Novikov z Rosji, w MXB numerem jeden został się Wojciech Kuształa (Moto Klub Lidzbark Warmiński), w MX1C Patryk Ćwikliński (MX Lipno), w MX2C Krzysztof Sartanowicz (Moto Klub Lidzbark Warmiński), w klasie Masters tytuł mistrzowski zdobył Zbigniew Gill-Kwaśniewski (KM Wisła Chełmno). W klasyfikacji klubowej wygrało MX Lipno.

Paskal Myhan

Teraz czeka wszystkich zasłużony odpoczynek, starty na okazjonalnych imprezach, jak choćby zawody z okazji Dnia Niepodległości, poszukiwanie sponsorów na nowy sezon i budowanie formy, aby osiągać jeszcze większe sukcesy.

fot. Krzysztof Hipsz