Relacja sponsor-sportowiec jest bardzo ważna dla rozwoju kariery sportowej i promocji marki sponsora. Sponsor może zapewnić sportowcowi wsparcie finansowe, sprzęt, odzież, szkolenia i możliwości uczestnictwa w prestiżowych zawodach i nie jest ważne, czy ma to wartość 100zł czy 10 000. Z kolei zawodnik zobowiązany jest do reprezentowania sponsora w sposób profesjonalny i etyczny, noszenia jego logo, udziału w akcjach marketingowych i dzielenia się swoimi osiągnięciami z fanami. Relacja ta opiera się na wzajemnym zaufaniu, szacunku i korzyściach. Sponsor i sportowiec powinni utrzymywać regularny kontakt, informować się o swoich planach i potrzebach, a także rozwiązywać ewentualne problemy w sposób konstruktywny i elastyczny.
Niektóre z najczęstszych oczekiwań sponsora wobec sportowca to:
– Promocja marki sponsora poprzez noszenie logo, odzieży lub akcesoriów sponsorskich, udział w wydarzeniach lub kampaniach reklamowych, udzielanie wywiadów lub komentarzy związanych ze sponsorem, udostępnianie treści w mediach społecznościowych lub innych kanałach komunikacji.
– Reprezentowanie wartości i misji sponsora poprzez profesjonalne zachowanie, przestrzeganie zasad fair play, dbanie o wizerunek i reputację sponsora, angażowanie się w działania społecznie odpowiedzialne lub charytatywne wspierane przez sponsora.
– Osiąganie dobrych wyników sportowych poprzez regularne treningi, rozwijanie umiejętności i potencjału.
– Budowanie relacji ze sponsorem poprzez utrzymywanie stałego kontaktu, informowanie o postępach i problemach, dzielenie się opiniami i sugestiami, wyrażanie wdzięczności i lojalności, szukanie możliwości współpracy i rozwoju.
P.S. Czasami zastanawiam się, co robią loga „sponsorskie” znanych zagranicznych marek (np. Monstera) na ciuchach i motocyklach niektórych naszych zawodników. Nie sądzę, aby mieli podpisane umowy z rzeczonymi nie mówiąc o ich zgodzie na użycie prawnie chronionego znaku towarowego za co może grozić kara finansowa. Ale ta niefrasobliwość dotyczy nie tylko zawodników… Jakiś czas temu pojawił się plakat promujący POLSKIE zawody motocrossowe, na którym użyto wizerunku bardzo znanego ridera ze Szwajcarii startującego w MXGP. Plakat niby ładny tylko co z tego. Głupota czy szpan? A o stawaniu na podium w klapach czy spodenkach plażowych już nie wspomnę, choć to na szczęście zdarza się coraz rzadziej.
opr. X-cross
fot. Kawasaki