Patrycja Komko: Pierwsze zawody w cyklu Mistrzostw Europy traktuję jako rozruchowe

Treningów nie miałam za wiele, bo pierwsza eliminacja rozgrywana jest bardzo wcześnie, a pogodzenie moich obowiązków dnia codziennego z treningami jest bardzo trudne.

Przygotowania jak zwykle w trybie hobbystycznym, dzień krótki, a ja pracuje do 17, więc ciężko było wjeźdźić się w motocykl. Odbyłam kilka sesji treningowych z moją koleżanką teamowa Ewą Pikosz, która podobnie jak ja musi godzić trening z normalnym życiem. Starałam się poświęcać sporo czasu na trening kondycyjny, ale mam świadomość, że pierwsze zawody w cyklu Mistrzostw Europy muszę potraktować jako rozruchowe. Mój motocykl to SHERCO SE-R 300 Racing z 2015 roku. Modyfikacje są związane z zawieszeniem, które musi być dla mnie delikatnie skrócone, do tego dochodzi obniżona kanapa. Zasadniczo cały motocykl nie rożni się od wersji fabrycznej a z racji wieku przeszedł wiele zabiegów odmładzających tak, aby jego kondycja techniczna pozwoliła na udział w MEE. Dodam jeszcze, że jeżdżę na zawieszeniu jednokomorowym, które wbrew obiegowej opinii doskonale nadaje się do rajdów enduro, a w kołach mam moussy, będące najlepszym kompromisem na tego typu zawody. O sfinansowanie udziału naszego teamu w MEE postarała się Ewa Pikosz, to ona wydeptała ścieżki i zainteresowała sponsorów. Są to: termostudio.pl, MSMtechnic.com, ecurcuma.pl, szwak.pl, BORUTA, JG Sport Toruń, Leatt Protectives Poland, trwmoto.com, ngkntk.pl, Mparts-Motocykle (wsparcie serwisowe), rmx.graphics plus przyjaciele, którzy chcą pozostać anonimowi. Po raz pierwszy mam tak duże wsparcie. Jest to dla mnie bardzo miłe zaskoczenie a jednocześnie ogromna presja, aby sprostać wyzwaniu. Chciałabym jednocześnie podkreślić, że mamy z Ewką swoje lata i dla wielu młodszych koleżanek mogłybyśmy być mamusiami. Życzę im wszystkim, żeby w naszym wieku trzymały się jeszcze tego sportu i żyły pasją tak jak my. Ideą naszego temu ’80s Enduro Girls jest realizowanie tego, czego nie mogłyśmy robić w wieku 20 lat. Dlatego proszę, trzymajcie za nas kciuki!

fot. Patrycji