Jesteśmy na ostatniej rundzie MP Enduro, niestety zabrakło tutaj Konrada Dąbrowskiego, który ma wystartować w Rajdzie Baja. Pozdrawiam Konrada! Liczyłem na dobrą walkę, bo tniemy się od początku sezonu na maksa.
Do tej pory najlepiej poszła mi runda w Nowym Kościele. Mieliśmy super trudne warunki, dlatego trzeba było myśleć, szukać najlepszej nitki – lubię taką jazdę. Bardzo ciekawe zawody mieliśmy w Kielcach, było wszystko: długie przejazdy, trawersy, zjazdy, podjazdy. Gdzie było najgorzej?
To trudno powiedzieć, zawody w Polsce znacznie różnią się od tych w pozostałych krajach Europy czy na ME, gdzie w tym roku zadebiutowałem. Przede wszystkim tam są znacznie dłuższe dojazdówki, u nas mamy średnio przez dwa dni około 80km, a tam jest 250. To znaczna różnica. Poza tym trasy są dużo szersze i lepiej przygotowane. W Połczynie największą wadą tej imprezy był w ogóle brak dojazdówek i nieprzygotowana trasa.
Pojechałem nowiutką Husqvarną 2022, ponieważ mój poprzedni motocykl uległ awarii. Podczas zawodów w Holandii wybiłem okienko do sprawdzania oleju. Z pomocą przyszedł Adventure Team i pomógł w pozyskaniu Huski FE250 w czterosuwie, model 2022 (zawieszenie zmodyfikowane przez DrogoszSuspension). Zrobiłem na niej dwa treningi, sprzęt spisuje się rewelacyjnie. Jestem bardzo zadowolony z ostatnich zawodów, które odbyły się w Połczynie, był to wymarzony koniec sezonu. Wygrałem oba dni rywalizacji w „generalce” oraz zdobyłem Mistrza Polski w Klasie Junior oraz II Vice Mistrza w klasyfikacji generalnej!
fot. Krzysztof Hipsz