Czy moje plany startowe na rok 2025 zostaną zrealizowane w stu procentach? Wszystko zależy od potencjalnych sponsorów, którym chciałbym zaproponować współpracę. Oczekując wsparcia finansowego lub barterowego ze swojej strony deklaruję pełne zaangażowanie w treningi i starty, mam silną motywacje aby uzyskiwać jak najlepsze wyniki i godnie reprezentować swój klub i sponsorów. Na motocyklu, stroju zawodniczym i na busie zostanie zamieszczone logo każdej wspierającej mnie firmy, będzie też oznaczana na wszystkich postach mojego fan page’a.
Pierwszym sprzętem na dwóch kołach na który wsiadłem za namową starszych kolegów, była oczywiście motorynka. Miałem wtedy 6 lat i chodziłem do zerówki. Natychmiast załapałem motocyklowego bakcyla nic więc dziwnego, że zaczęły pojawiać się w garażu Komarki, a potem Simsony.
Rodzice widząc moje zainteresowanie w wieku 12 lat zafundowali mi pit bike’a, który już bardziej kojarzył się z crossówką i w ten sposób udało mi się wreszcie posmakować off roadu. Niestety na krótko, bowiem sprzęt nie wytrzymał tego co nim wyczyniałem. I nastąpiła dość długa przerwa w motocyklowej karierze. Gdy miałem 23 lata, jeden z kolegów kupił Yamahę yz125. Wystarczyła krótka przejażdżka aby złapać zajawkę i poczuć benzynę we krwi. Postanowiłem sprzedać samochód, zarobiłem trochę kasy i kupiłem swoją pierwszą Yamahę yz250f. Wtedy tez poznałem miejscową ekipę z Nowej Rudy, z która zacząłem stawiać pierwsze kroki. Poznałem też Bartka Tabina, który w tym roku ukończył Rajd Dakar. Bartek zaczął ze mną pierwsze treningi i tak jest do dzisiaj. Wszystko co do tej pory osiągnąłem zawdzięczam przede wszystkim jemu. Bardzo pomógł mi w przygotowaniach do zawodów, wszystko organizował i wspierał podczas wyścigów. Mieszkamy niedaleko, a więc kiedy tylko to możliwe trenujemy razem zawsze dla mnie otwartym torze Justyna Janasa („Enduro Extreme Justin Sudety”).
Po roku treningów pojechałem na pierwsze zawody do Głuchołazów (był to Puchar Śląska i Opolszczyzny) zajmując 9. miejsce. Na podium po raz pierwszy stanąłem podczas pikniku Lady in Red w Cieninie w 2016 roku. W tym samym roku zmieniłem motocykl na Husqvarna TE300 i przez kolejne lata na Husce udało mi się zdobyć kilka znaczących nagród w zawodach cross country. Jednak najważniejszą imprezą, która na pewno pozostanie mi w pamięci do końca życia to start w Mistrzostwach Świata Hard Enduro Red Bull 111 Megawatt w 2017roku. Zająłem wówczas w finale 137 miejsce na 500 startujących. Trzy lata później kolejna przesiadka, tym razem na Betę 300RR na której wjechałem na podium za zdobycie 2. miejsca w całym cyklu IPONE Cross Country Series E2/E3. Rok później zająłem dwukrotnie 3. miejsce w V i VI rundzie Pucharu Polski Enduro (E2/E3) rozegranych we Wrocławiu.
W kolejnych latach borykałem się trochę z kontuzjami, rzadko startowałem również w powodów finansowych gdyż koszty przerosły moje możliwości. W tym roku pojechałem w zawodach cross country u Justyna Janasa, ścigałem się także w Pucharze Polski, w VII i VIII rundzie we Wrocławiu. W obydwu dwukrotnie byłem pierwszy w klasie E2/E3.
W roku 2025 planuję kolejną zmianę motocykla, wybór prawdopodobnie padnie na KTM exc250f. Uważam, że to właśnie KTM pozwoli mi na skuteczną i efektywna jazdę w całym cyklu Mistrzostw Polski Enduro 2025. Od dłuższego czasu zakładam opony Maxxis, ponieważ charakteryzują się świetną mieszanką i sprawdzają się znakomicie w każdych warunkach. W tym roku zdecydowałem się na zakup busa dzięki czemu zyskam większą mobilność i niezależność zwłaszcza, że planuję udział w kilku szkoleniach na torach motocrossowych. Tych w naszym regionie brakuje w przeciwieństwie do kamienistych, lesistych i górskich tras. W przyszłym roku będę reprezentował barwy klubu SM Panda Racing.