Pierwsze spojrzenie: spodnie Leatt GPX 5.5 I.K.S i bluza Leatt GPX 5.5 UltraWeld

Leatt coraz mocniej trzyma gaz w wyścigu marek zajmujących się produkcją ciuchów MX/enduro, czego bezsprzecznym potwierdzeniem jest poszerzająca się z każdym kolejnym sezonem off-roadowa garderoba producenta.

Świetnym (i mocno rzucającym się w oczy) przykładem może być komplet odzieży Leatt GPX 5.5 w soczyście pomarańczowym kolorze, który Olek Motocykle (oficjalny dystrybutor Leatt w Polsce) podesłał nam do przetestowania. Z czym mamy do czynienia? Na pewno trzeba zacząć od tego, że… z czymś ekstremalnie lekkim, dobrze wentylowanym i mogącym pochwalić się naprawdę świętym designem! To bez wątpienia pierwsze, co przychodzi riderowi na myśl podczas pierwszego kontaktu z kompletem Leatt GPX 5.5 I.K.S + UltraWeld. A, no i do tego ta rozciągliwość, z której ludzie z Leatt – szczególnie jeśli mowa o koszulce – na pewno są mega dumni.

KOSZULKA LEATT GPX 5.5 UltraWeld
No to po kolei. UltraWeld to najwyższy model w kolekcji Leatt, jeśli mowa o koszulkach motocrossowych. Do jej uszycia wykorzystano niezwykle elastyczną tkaninę stretch, którą następnie potraktowano laserem. W efekcie otrzymaliśmy rodzaj siateczki z maksymalnie rozbudowanym systemem wentylacji, obejmującym całą koszulkę. Tak obrobiona koszulka, z dodatkowymi, pełnymi otworami w okolicach pach poza tym, że waży tyle co nic (serio, jest lekka jak piórko), gwarantuje przede wszystkim doskonałą cyrkulację powietrza nawet w najgorętsze dni. A to daje riderowi poczucie zdecydowanego komfortu nawet wtedy, gdy w terenie panuje grubo ponad 30 kresek powyżej zera.

Mimo swojej delikatności i lekkości, koszulka charakteryzuje się dużą wytrzymałością, o którą na pewno nie podejrzewalibyście jej w momencie pierwszego kontaktu. Mimo kilku mth spędzonych w terenie i przypadkowych kontaktów z dziką roślinnością (czytaj gałęzie, pnącza leśnych jeżyn), póki co UltraWeld nie może poszczycić się żadnym dodatkowym otworem „wentylacyjnym” (czytaj: rozdarciem).

Wytrzymałość materiału (oraz jego wyjątkowa rozciągliwość) daje o sobie znać także podczas jazdy z buzerem. Nasza testówka w rozmiarze L świetnie leży bez zbroi (niczym slim fit), ale obecność ochrony korpusu niewiele zmienia.

UltraWeld rozciąga się zadziwiająco i to bez zbytnich, dających się odczuć napięć materiału, które krępowałyby ruchy (fakt, może też dlatego, że szczupły ze mnie gość). No i jak na Leatt przystało, w kwestii kołnierzyka zatroszczono się oczywiście o integrację ze stabilizatorem karku. W Leatt UltraWeld zadbano także o mniej widoczne detale. Jednym z nich jest silikonowy pasek na przedłużeniu tylu koszulki, dzięki któremu jeszcze lepiej integruje się ona ze spodniami (także wykończone silikonem), a jej zapędy na ucieczkę i frywolne powiewanie, są zdecydowanie mniejsze. Zadbano także o wzmocnienia na łokciach, czyli w miejscu najbardziej narażonym na przetarcia.

SPODNIE LEATT GPX I.K.S
„Iksy” to z kolei technologiczne ukoronowanie off-roadowych spodni spod znaku Leatt. W ich przypadku znowu mamy do czynienia z dwoma brylującymi cechami – lekkością i elastycznością. Odpowiada za to niejaki materiał strech Ripstop, z którego w ponad 75% składają się „iksy”.

Wstępne wyprofilowanie nogawek i ich dopasowanie do anatomicznej budowy nogi dodają im dodatkowe kilka punktów w kategorii WYGODA. Leatt GPX 5.5 dodatkowo w miejscu kolan zostały wzmocnione piankowymi ochraniaczami, które mimo iż stanowią chyba najsztywniejszą część produktu, nie krępują ruchów nawet w przypadku stosowania z ortezami. Poza elastycznym Ripstop w I.K.S zastosowano także materiał NanoGrip, którym wyścielono te wewnętrzne części, łapiące największy kontakt z motocyklem. Po co? A no po to, by dzięki właściwościom materiału zapewnić riderowi jeszcze lepsze trzymanie za sterami motocykla – zarówno w deszczu, jak i podczas suchego warunu. Okazji na skonfrontowanie obietnic producenta co do deszczu z rzeczywistością jeszcze nie było, ale na suchym potwierdzam – trzyma satysfakcjonująco.

W „iksach” zadbano także o system wentylacji, co w połączeniu z ich miękkością i elastycznością wpływa pozytywnie na wygodę użytkowania. Z kolei podszewka MoistureCool, ma zatroszczyć się o zapobieganie nieprzyjemnym zapachom.  Całość może poszczycić się także wysokimi właściwościami odpychającymi wodę.

JEDZIEMY DALEJ
To dopiero początek, bo testowy komplet Leatt GPX 5.5 pozostaje z nami na dłużej. Idzie jesień, a więc w końcu przyjdzie pora na nieco solidniejsze pobrudzenie się (oraz pranie) i generalnie… większy off-roadowy łomot! Tak więc pożyjemy i zobaczymy, jak GPX 5.5 UltraWeld i I.K.S zniosą kolejne miesiące upalania. Następnie pócimy z tematem i na łamach x-cross.pl poinformujemy Was o naszym dłuższym romansie z co jak co, ale – kozacko wyglądającym zestawem od Leatt!

ROZMIARÓWKA (koszulka / spodnie):  XS-XXL
CENA:
-koszulka ok. 250zł
-spodnie ok. 600zł