Buczek kojarzy się z jednym najciekawszych obiektów superenduro. To tam rozgrywano m.in. Mistrzostwa Polski w tej dyscyplinie do momentu, gdy nie uśmiercił jej PZM.
Andrzej Andrzejak (GKM Buczek), człowiek dzięki któremu po raz pierwszy w Polsce mogliśmy oglądać Mistrzostwa Świata SE jednak tak łatwo nie rezygnuje. Co pewien czas zaprasza na imprezy zaskakując pomysłami, ale także ciągłymi zmianami.
A jest nad czym pracować, bowiem mamy w Buczku także trasę cross country i tor mx, czyli możliwości są naprawdę duże. Mało tego, pojawiają się nowe „hardkorowe” przeszkody, a także planowany jest ponad stumetrowy odcinek z potężnymi głazami. To rzecz jasna nie koniec, w perspektywie poważna operacja, której efektem będzie znaczne powiększenie terenu, gdzie będzie operował GKM Buczek.
I kto wie, może tu właśnie odbędzie się jedna z edycji Red Bull Enduro Ligi? Kto wie, kto wie. O planach dowiedzieliśmy się podczas zakwalifikowanej przez Związek jako impreza nielegalna (kto dal PZM takie prawo?) Pogoni za Lisem, zabawy polegającej na odnalezieniu „lisiej kity” (na piechotę!) wg wierszowanych wskazówek .
A że przy okazji odbyło się ściganie z pomiarem czasu (motopowerwyniki.pl), mój Boże, kto temu zabroni? Był regulamin, zabezpieczenie medyczne, marshale, a więc wszystkie warunki do bezpiecznego upalania zostały spełnione. Mało tego, klasy Junior i Hobby jako mniej wprawne pojechały łatwiejszymi trasami CC i MX, klasie Expert dodano jeszcze odcinek SE.
Wcześniej na torze pojawili się najmłodsi zawodnicy trenujący w buczkowskim klubie, by po kilkunastominutowym pokazie na torze CC ustąpić miejsca starszym. Obsada jak na tę porę roku całkiem niezła (29 riderów w tym jedna riderka). Wśród nich wystartował m.in. znany trialowiec Łukasz Grzybowski (były Wice Mistrz Polski Młodzików w Trialu) z klubu MKM Tur-Mot Turek (więcej o klubie już wkrótce).
Tak na marginesie, to właśnie zawodnicy z Turku stanowili najliczniejszą obsadę, ale nieprzypadkowo. Oto bowiem możemy być świadkami narodzin nowej inicjatywy, której owocem będzie seria zawodów w Turku, Buczku i Kleszczewie (MotoPower Kleszczów). Prezesi miejscowych klubów, czyli Katarzyna Szymczak, Piotr Suszyński i Andrzej Andrzejak zawarli już wstępne porozumienie, aby zaistnieć na przyszłorocznej mapie imprez motocyklowych.
Dodajmy rozgrywanych w samym centrum Polski, które do tej pory było dość ubogie w podobne wydarzenia. Oczywiście patronat medialny nad zawodami obejmie X-cross Media. Tymczasem na torze trwały zmagania zawodników obserwowane przez dość liczne grono kibiców. Najwięcej zgromadziło się ich przy próbie superenduro, na której fantastyczne umiejętności zaprezentował wspomniany już wcześniej Łukasz Grzybowski, zwycięzca w klasie Expert.
Co to znaczy trialowe przygotowanie, na co zawsze zwraca uwagę Tadek Błażusiak. Najszybszym Juniorem okazał się Oliwier Stawieraj, a w klasie Hobby zwyciężył Radek Sztybrych. A potem wszyscy ruszyli szukać lisiej kity, by na koniec zasiąść przy ognisku zajadając się kiełbaskami i pysznym, domowym ciastem. I komu miałoby to przeszkadzać?
fot. Krzysztof Hipsz