Ziębice, niewielkie miasteczko położone na Przedgórzu Sudeckim. Ludzie mieszkają tu uczynni i…. zakochani w off roadzie. W dodatku nie tylko sami lokalesi ale także samorządowe władze i pobliskie, powiatowe, dzięki czemu ryk motocykli rozbrzmiewa tu dosyć często.
Sprawcą „zamieszania” jest obchodzący w przyszłym roku swoje 15-lecie ZKS Orion Ziębice. Ma na swoim koncie szereg imprez, jak choćby Puchar Śląska i Opolszczyzny Cross Country, Ipone CC a także Mistrzostwa i Puchar Polski CC. Klubowicze pod wodzą prezesa Radka Dudka z powodzeniem radzą sobie z najpoważniejszymi wyzwaniami, a to dzięki wsparciu kilku znaczących sponsorów i władz samorządowych o czym za chwilę.
W tym roku dołączyli do cyklu Liqui Moly Cup Extreme Sudety, którego pomysłodawcą jest kultowa już postać Justin Janas. M.in., to właśnie na potrzeby Pucharu, przy torze MX powstał odcinek Extreme. Radek Dudek: „Są na nim elementy z kamieni, wał z opon ciągnikowych i z opon ciężarowych, kilkanaście belek drewnianych. Reszta trasy Pucharu to głównie kręte ścieżki wyznaczone na nieużytkach, łączące ze sobą wąwóz leśny (trawersy) i piaskownię. To ciekawy podjazd z dość twardą półką na szczycie. Na tym elemencie przygotowaliśmy objazdówkę. Dalej ścieżki prowadzą do lasu, gdzie np. są powalone drzewa więc będzie gdzie się pomęczyć, następnie jazda w kierunku toru MX polnymi drogami. Łącznie trasa ma ok 12 km. Dla klas 65 i 85 przygotowaliśmy trasę trzykilometrową, składającą się z toru MX bez sekcji Extreme i części toru wytyczonego na trasie dla „dorosłych„.
W takich to właśnie okolicznościach przyrody rozegrano ziębickie zawody. Do uroczego miasteczka dzień wcześniej zjechałem wspólnie z Andrzejem Renczem, którego wcześniej odwiedziłem w podopolskich włościach. Tam z podziwem obejrzałem garaż udekorowany niezwykle cennymi pamiątkami z Jego sportowej, trenerskiej i komentatorskiej działalności. W niedzielę, z samego rana pojawiliśmy, się na płycie miejskiego boiska gdzie od rana zjeżdżali zawodniczki i zawodnicy. Wśród nich m.in. Wojciech Latała, Rafał Szymański i uczestnik Rajdu Dakar Bartek Tabin:
„Przyjechałem do Ziębic bo moim zdaniem żaden trening nie jest w stanie zastąpić uczestnictwa w zawodach. Tylko podczas rywalizacji dajesz 110% z siebie, tu nie ma czasu na przerwy, musisz dwie godziny jechać na maksa. Dlatego wszystkim doradzam: trening treningiem ale kiedy widzisz przed sobą rywala albo czujesz jego oddech na plecach, to daje najwięcej korzyści. Co do Dakaru… rozpoczęliśmy proces rejestracyjny, teraz dopinamy kwestie finansowe. Dlatego korzystam z okazji i zwracam się do potencjalnych sponsorów bo cały czas jestem otwarty na podjęcie współpracy. Finanse decydują o wszystkim. W najbliższym czasie nastawiam się na jazdy z nawigacją, stąd udział w Rally Breslau, nasze Baje i EnduroRally. W Pucharze Sudetów pojadę w klasie Master 45+”.
Biuro zawodów, prowadzone przez Martę Dudek (prywatnie żona Radka) wraz z pozostałą ekipą znakomicie poradziła sobie z blisko setką uczestników i punktualnie o godzinie 10.00 na starcie pojawili się najmłodsi. Do pokonania mieli skrócona trasę bez Extreme, ale i tak było co robić. Niestety okazała się to najmniej liczna grupa riderów mimo, że znaleźli się w niej zawodnicy jadący na motocyklach 65 i 85ccm. Szkoda, bo wszyscy liczymy na to, że narybku nie zabraknie. Podobnie było w klasie Ladies. Sklasyfikowano tylko cztery offroadowe Amazonki, z których najszybsza okazała się Aleksandra Kalińska z MK Siedlęcin.
Najliczniej obsadzone klasy to Amator (17), Hobby (22) i Expert. W tej ostatniej pojawił się m.in. wspomniany wcześniej Wojciech Latała (Hawi Racing Team), jeden z najbardziej utytułowanych zawodników Enduro i Cross Country. Z przewagą prawie dwóch minut nad Rafałem Szymańskim (także Hawi Racing Team) i trzech nad Arturem Boruckim (SM Panda Racing) łyknął całą trasę bez najmniejszych problemów. Komplet wyników wszystkich klas jest TUTAJ.
Jak zwykle zawodom towarzyszyły liczne grupy kibiców. Okupowali dwie strategiczne miejscówki: pierwsza przy próbie Extreme, gdzie ustawiono nawet specjalnie dla widzów ławeczki i druga, na piaskowym podjeździe oddalonym o kilka kilometrów od startu. Rzeczywiście stromizna spora, piaszczysta, kilka wariantów dla wjeżdżających którzy mimo pewnych obaw organizatorów wskakiwali na szczyt bez większych problemów. Ale widowiskowo zdecydowanie było. Był jeszcze wąwóz z ostrymi wjazdami i zjazdami, ale i tam nie było większych kłopotów.
Mimo to po dwóch godzinach jazdy na niektórych uczestnikach było widać duuuuuże zmęczenie, narzekających głównie na zbetonowane ręce. Szybko jednak mogli znaleźć antidotum, którymi były niewątpliwie smakowite pierożki serwowane przez Koło Gospodyń Wiejskich z Bożynowic. A na najlepszych czekały atrakcyjne nagrody w postaci produktów Liqui Moly i opon Maxxis. Zapytałem przedstawiciela firmy ARMoto dystrybutora Maxxis i CST o to, skąd wzięło się tak duże zainteresowanie Enduro i CC?
Artur Herej: „Ponieważ od końca ubiegłego roku mamy oponę, która moim zdaniem jest jedną z najlepszych opon na polskim rynku, a mam na myśli Maxxis Soft i Supersoft stąd nasza obecność przede wszystkim na zawodach CC, Enduro, SuperEnduro i Hard Enduro. Jeżdżą na Maxxisach Kacper Baklarz i Kacper Dudzić, którzy o produkcie wyrażają się w samych superlatywach. Z tym większa przyjemnością wręczam je najszybszym riderom”. I mamy sprawę wyjaśnioną.
I jeszcze komentarz Justyna Janasa, „dobrego ducha” Pucharu Sudetów: „Jestem czynnym zawodnikiem, startuję w wielu imprezach i któregoś dnia wpadłem na pomysł, aby spróbować zorganizować cykl pucharowy w naszym regionie. Efekt? Jesteśmy na II Rundzie w Ziębicach. Pozyskaliśmy fajnych partnerów takich jak AR Moto, Liqui Moly Polska, są też partnerzy lokalni, miejscowi samorządowcy i ciągniemy ten wózek cały czas do przodu (trzecia runda odbędzie się 7 września w Niwie). Na pewno w przyszłym roku postaramy się zaprosić do współpracy jeszcze inne kluby z Dolnego Śląska. Czeka nas tam mini Gala, bowiem zostaną wyłonieni mistrzowie Pucharu i będziemy świętować. Serdecznie wszystkich zapraszam.”
Na koniec kilka ciepłych słów skierowanych do osób, dzięki którym odbył się ziębicki Puchar Sudetów. Przede wszystkim słowa uznania należą się całemu klubowemu staffowi za ogromny wysiłek włożony w przygotowanie trasy i zaplecza. W jego skład wchodzą: Bartek Poznański, Michał Galik, Mateusz Muzyka, Grzegorz Dziwenko, Maksymilian Dudek, Jakub Dudek (za przygotowanie trasy do zawodów palikowanie, taśmowanie, lotne sędziowanie). Podziękowania kierujemy w imieniu Klubu i własnym pod adresem Burmistrza Miasta i Gminy Ziębice Mariusza Szpilarewicza, dyrektora Gminnego Centrum Edukacji i Sportu Andrzej Regnera, Starosty powiatu Ząbkowice Śląskie Romana Festera oraz Marka Kuriaty, radnego gminy Ziębice. A 7 września widzimy się w Niwie! (tekst i foto: Krzysztof Hipsz)