I znowu PZM ostrzega, i znowu dotyczy to Stowarzyszenia Enduro Mszana. O co chodzi tym razem? O Extreme Bajtel Cross Country czyli prywatną imprezę dla dzieci na prywatnym terenie.
Jak nas zapewnili organizatorzy (a wierzymy im na maxa bo sami widzieliśmy, jak świetnie dali sobie radę z Extreme Cross Country) impreza jest ubezpieczona, będzie zabezpieczona, więc co komu do niej. W piśmie PZM czytamy, że Extreme Bajtel nie zostało zatwierdzone przez Związek, dlatego ten nie ponosi żadnej odpowiedzialności za to co będzie się tam działo. I to jest OK. W drugim punkcie czytamy, że zgodnie z „unormowaniami” (co to za określenie) przygotowanymi przez PZM, Polskie Towarzystwo Medycyny Sportowej (którego celem jest „m.in. inspirowanie badań naukowych, upowszechnianie wiedzy, współdziałanie w podnoszeniu umiejętności zawodowych, udzielanie członkom Stowarzyszenia pomocy w ich działalności naukowej, zawodowej i kształceniu) i Krajowym Konsultantem w dziedzinie medycyny sportowej ustalono, że: „organizowanie jak również promowanie rywalizacji w sporcie motocyklowym dzieci w wieku 18 lat (a jak ktoś młodszy? – od red.) jest możliwe wyłącznie dla posiadaczy licencji zawodniczej, a minimalna granica wieku dziecka w sporcie motocyklowym wynosi 8 lat (a dlaczego nie 7 albo 9? – od red.)”. OK, skoro PZM tak stanowi zatem niech tak będzie na imprezach PZM (Mistrzostwa, Puchary, Strefy). A jakie owo ustalenie ma moc prawną? Żadnej! Wg naszych informacji Extreme Bajtel Cross Country nie są zawodami tylko…. zabawą. Skąd więc pismo ze Związku? No bo coś w okresie pandemii trzeba robić.
Na koniec cytat z artykułu, jaki znaleźliśmy na stronie www. sport.trojmiasto.pl: „Dwudziestu adeptów sportu żużlowego z całej Polski, w wieku od 5 (sic!) do 13 lat, wzięło udział PGE Speedawy Camp – Zenon Plech zaprasza (…) Młodzi sportowcy mieli okazję do podnoszenia swoich umiejętności pod okiem patrona imprezy, jednej z legend polskiego żużla oraz czynnych zawodników – Patryka Dudka i Kacpra Gomólskiego. W zawodach indywidualnych najlepsi byli Szymon Ludwiczak (MKMŻ Rybki Rybnik) i Dorian Biedrzycki (GKŻ Wybrzeże Gdańsk)”. Ciekawe, czy również w tym przypadku PZM wysłał pismo ostrzegawcze. Na przykład do PGE!!!!!