Na kilka dni przed wyjazdem na Puchar Świata Enduro…
Dlaczego nie pojechałeś w ME Enduro?
Po prostu nie załapałem się do zespołu narodowego, stąd moja decyzja. Postanowiłem, że wystartuję prywatnie w kolejnej rundzie Pucharu Świata. W sumie to bardziej prestiżowe zawody niż Mistrzostwa Europy. Realizuję w ten sposób jedno z największych swoich marzeń. Jadę tam dla siebie, chcę spróbować swoich sił z najlepszymi zawodnikami enduro. Jak mierzyć, to wysoko…
Na jakim sprzęcie wystartujesz, jakieś modyfikacje?
Jadę w klasie Open 2T motocyklem Gas Gas EC 300 od Gas Gas Rzeszów. Dogaduję się z nim bardzo dobrze, można powiedzieć jest to motocykl uniwersalny. Co do modyfikacji wprowadziliśmy kilka dość istotnych zmian w ustawieniach zawieszenia (Tuning Drogosz Suspension). Mocy silnika nie trzeba zbytnio ulepszać, założony został dyfuzor Fresco od Cuba Moto oraz delikatnie dłubnięty cylinder.
Kto sponsoruje Twój start?
Przede wszystkim firma Moto Truck Samochody Specjalistyczne oraz klub KTM Novi Korona. Wspierają mnie również Kh-Kipper i Chelosiowy Dworek. O mój silnik w motocyklu dba firma Putoline, z którą współpracuję w tym sezonie. Oczywiście nie można zapomnieć o rodzinie i przyjaciołach, którzy mnie wspierają od samego początku mojej sportowej kariery.
Jak podsumujesz tegoroczny sezon i co uważasz za swój największy sukces?
Zostało jeszcze kilka zawodów, wiec ciśniemy dalej. Moim największym sukcesem było na pewno stanąć na drugim stopniu podium Pucharu Świata na początku sezonu 2019, oraz zdobycie trzeciego miejsca w Mistrzostwach Europy Enduro w klasie Over 250 2T. Przy okazji przypomnę, że jestem posiadaczem sześciu tytułów Mistrza Polski, pięciu tytułów wice Mistrza Polski. Sześciokrotnie brałem udział w International Six Days Enduro zdobywając brązowy medal, cztery srebrne i jeden złoty. To było nie lada wyzwanie! Należy również wspomnieć, że obecnie prowadzę w klasyfikacji generalnej MP Enduro.
Jak oceniasz stan polskiego enduro, co chciałbyś zmienić?
Jako doświadczony zawodnik mogę powiedzieć, że na pewno brakuje zgrupowań, szkoleń, treningów dla młodych zawodników. Jest „nas” dużo, „nas” czyli riderów z długim stażem, którzy chcieliby pomóc, przekazać swoją wiedzę i umiejętności, mieć wpływ na rozwój młodzieży. Kwestia dogadania z PZM. Co do organizacji zawodów, można by połączyć enduro z poszczególnymi rundami MP Cross Country. Ale teraz skupiam się jeszcze na nadchodzących zawodach, chciałbym pokazać się z jak najlepszej strony, więc trzymajcie kciuki!
Dziękuję za rozmowę i… trzymamy kciuki!
fot. ARC