Rusza sezon supercrossowy 2019/2020! Na początek Zuidbroek w Holandii

Pierwsze zawody supercrossowe odbędą się już w ten weekend (1-3.11). Holandia ponownie gościć będzie europejskie i nie tylko znakomitości w tej widowiskowej dyscyplinie.

Aż trzy dni wyścigów, spotkań ze znanymi mistrzami (min. będzie Herlings!) oraz emocji i imprezy towarzyszące. Oto Dutch Supercross Zuidbroek! Trzydniowa impreza ma nie tylko swoja renomę i swoich kibiców, ale jest też pierwszą okazją do sprawdzenia swojej formy przed cały ciągiem kolejnych, jeszcze większych imprez SX, jakie ruszą lada dzień. W ramach przygotowania do występów w Paryżu, Stuttgarcie (ADAC SX) i Tampere (Finlandia) niektórzy chcą pojechać właśnie w Zuidbroek. Dotyczy to też zawodników spoza Europy, zwłaszcza Amerykanów przyjeżdżających na coś w rodzaju tournee po europejskim supercrossie. Na listach startowych nie zabraknie uznanych marek, które będą magnesem przyciągającym kibiców. Co ciekawe, znalazł się nawet rider, który przyleci specjalnie z…Australii, gdzie bierze udział w tamtejszym cyklu zawodów SX, a po występie w Holandii wróci znowu do rywalizacji na drugim końcu świata. Mowa o Angliku Gradie Featherstone.Okazję do testów i sprawdzianu formy maja też przed swoimi zawodami Niemcy. ADAC SX rusza już za tydzień w Stuttgarcie, więc niemieckie teamy mają tylko holenderski event po drodze.

Na dodatek organizatorzy jako nieliczni dają możliwość potrenowania w hali w Zuidbroek na kilka dni przed zawodami (poniedziałek), co też ma dla niektórych znaczenie. Kto pojawi się w hali Eurohal? Jeffrey Herlings – kilkukrotny mistrz świata w motocrossie – ale jako gwiazda i ozdoba imprezy. Sesja autografów zaplanowana jest na niedzielę. Etienne Bax, trzykrotny mistrz świata w sidecarcrossie przybędzie w sobotni wieczór i również weźmie udział w sesji autografów. Obaj mistrzowie będą wręczać nagrody tym najlepszym młodym zawodnikom, którzy wejdą na podium. Na piątek przewidziano rywalizację krajową i regionalną, a w kolejne 2 dni międzynarodową. Jedną z gwiazd- ale już startujących- będzie z pewnością Thomas Ramette. Francuz to ścisła czołówka Europy i spec od SX, zwycięzca i kilkukrotny mistrz ARENA SX w Wlk. Brytanii. Będzie to jego pierwszy start w holenderskiej imprezie, co na pewno z miejsca uczyni ją jeszcze ciekawszą. Jeden z przedstawicieli Kawasaki chciał bardzo zakontraktować silnego zawodnika z USA by mieć odpowiedniego asa w rękawie i walczyć o zwycięstwo w generalce imprezy. Załatwiono więc udział … Gareda Steinke, rewelacji Red Bull Straight Rhytm z 2017r. Facet o wyglądzie dawniejszego Jamesa Hetfielda z Metalliki miał się już pakować, ale jak się niestety okazało, pojawił się problem z dokumentami (paszport) i… w efekcie charakterystycznego Amerykanina jednak kibice nie zobaczą w Holandii. Zamiast niego Kawaski wystawi Francuza Adriena Malavala (poprzednio EMX i MŚ MX2). Kto jeszcze pojawi się na starcie?

Zespół Monster Energy Kawasaki Pfeil ponownie ściągnął Amerykanina Tylera Bowersa do Europy. Bowers wygrał zawody w Zuidbroek w 2017 roku, ale występ w roku ubiegłym został przez szefa zespołu Haralda Pfeila odwołany z powodu kontuzji. Amerykanin, który w tym roku zajął 12. miejsce w AMA SX, wygrał w sezonie ADAC SX Cup 2018/2019 rundę SX w Dortmundzie. Jego kolega z drużyny w SX1 to szybki Francuz Julian Lebeau, który w zeszłym roku jeździł na SX2 i wygrał niemiecki Puchar ADAC SX. Z kolei Francuz Charles Lefrancois jedzie dla zespołu YSS Europe Racing Team. A więc będzie większość czołówki! Zeszłoroczni zwycięzcy imprezy, czyli Nick Schmidt (USA) i Kade Walker (CAN) wracają, aby bronić swojego tytułu. Schmidt jest częścią bardzo silnego zespołu Castrol Power1 MotoBase Suzuki. Niemiecki zespół wystąpi też z Justinem Starlingiem i Cheyenne Harmon, dwoma riderami AMA SX z Ameryki. A więc będzie większość czołówki!

Zatem Supercrossowa Europa rozpoczyna swój sezon. Tyle że bez nas. O polskiej edycji supercrossu wszelki słuch zaginął a skompromitowany nieudanymi decyzjami organizator w końcu wycofał z internetu swoją stronę, na której jeszcze do lata tego roku widniały obietnice bez pokrycia, w postaci zapowiedzi z roku 2018, o przeniesieniu imprezy „na początek sezonu 2019”. No jeśli się sprzedaje bilety na imprezę widmo, na którą nie ma nawet rezerwacji w hali (informacja potwierdzona przez obiekt!), to nie może być inaczej… Tak oto z udanego początku nadmierna pewność siebie i brak większego doświadczenia oraz rozeznania w sportowym biznesie doprowadziły te imprezę do zupełnego upadku. Pozostał tylko wstyd, niezrealizowane obietnice i… ośmieszające parę czołowych postaci polskiego MX gorące zapewnienia o tym, jak to „wspólnie, pod biało czerwoną flagą doprowadzimy do realizacji tej imprezy”. Nie doprowadzicie, niestety….Nie w tym stylu i nie z taką „załogą” ludzi, którzy nie znają i nie stosują nawet podstawowych zasad współpracy między partnerami w takich przedsięwzięciach! Pozostaje nam skupić uwagę na wydarzeniach SX w innych krajach, a tam na szczęście dzieje się dużo i jest to mądrze realizowane, bez zbędnej fanfaronady, powoływania się na barwy narodowe i bez nieudolnej reklamy. A terminy są oczywiście zgodne z terminem zabukowania obiektów, także imprezy są bez ryzyka. P.S. O udziale Polaków w Zuidbroek na razie nic nie wiadomo… Podejrzewamy, że ma to związek z dniem Wszystkich Świętych, które to święto dla Polaków jest dniem ważnym.

fot: Dutch Supercross