Serwisówka

Jak zadbać o swój motocykl, aby jak najdłużej nam służył? Jest kilka podstawowych zasad, których warto przestrzegać. Zwłaszcza teraz, gdy snieg, błoto, czaserm deszcz i niskie temperatury dają coraz bardziej znać o sobie.

Zacznijmy może od płuc naszej maszyny, a mianowicie od filtra powietrza. Na różnych forach można na ten temat znaleźć wiele opinii i sugestii. My proponujemy użycie zestawu Twin Air. Na początku demontujemy filtr i umieszczamy go w pojemniku z płynem do czyszczenia. Filtr wkładamy „do góry nogami” i przyciskamy metalowym pajączkiem. W międzyczasie, gdy filtr będzie w pojemniku, zakrywamy wlot w motocyklu specjalną zaślepką przeznaczoną do odpowiedniego modelu (analogicznie jak filtr) i zabieramy się za czyszczenie airboxa. Warto użyć rozpuszczalnika, by usunąć zaschnięte resztki oleju. Jeśli zdecydujemy się skorzystać z myjki wysokociśnieniowej, to należy uważać, by nie zalać elektryki, która często jest umieszczona właśnie w okolicy airboxa, Następnie należy wysuszyć filtr. Wskazane jest posiadanie drugiego filtra, który montujemy, a umyty pozostawiamy do wyschnięcia. Nie suszymy go kompresorem, aby nie uszkodzić struktury gąbki. Przy montażu filtra można brzeg airboxa, w miejscu styku z filtrem, posmarować smarem (najlepiej wodoodpornym) w celu dodatkowego uszczelnienia. Zakładając filtr bardzo uważnie przejedźcie palcem wzdłuż krawędzi i upewnijcie się, że prawidłowo przylega. Filtr, który czyściliśmy po wysuszeniu nasączamy i chowamy np. do woreczka strunowego.

Następną bardzo ważną rzeczą jest wymiana oleju (zwłaszcza w 4T), dlatego nie należy opóźniać serwisu. Zacznijmy od tej bardziej skomplikowanej czynności w czterosuwie. Najpierw należy spuścić olej. Rozgrzewamy silnik i odkręcamy śrubę spustową. Dzięki temu olej jest rzadki i szybciej spłynie. Następnie wymieniamy filtr oleju. Filtr wymieniamy z każdą wymianą oleju. Nie możemy zapomnieć o czyszczeniu dodatkowego, plastikowego filtra (wszystkie silniki grupy KTM) z mikroskopijnych zabrudzeń. Gdy ogarniemy filtry, pozbędziemy się starego oleju zakręcamy korek spustowy. Musimy zrobić to precyzyjnie. Jeżeli czujemy, że śruba źle się wkręca, odkręćmy i zacznijmy wkręcać na nowo. Jeżeli źle wkręcimy śrubę, zniszczymy gwint. Pozostało nam teraz nalanie świeżutkiego oleju. Wlewamy ilość zalecaną zgodnie z serwisówką. Następnie zalecamy odpalenie motocykla na chwilę i po wyłączeniu silnika ponownie sprawdzamy poziom, czy jest prawidłowy. W wyczynowych silnikach 4T używamy najwyższej klasy olejów syntetycznych. W 2T sprawa jest prostsza, nie mamy filtrów, zatem pozostaje nam tylko sama wymiana oleju. Po spuszczeniu starego wlewamy świeży olej do momentu przelania przez okienko przelewowe oznaczone w serwisówce. W przypadku 2T pamiętajmy o oleju wlewanym do paliwa. Proporcje mieszanki podaje serwisówka, zatem warto do niej zaglądać. Podpowiadamy, aby podczas wyjazdów do airboxa schować małą buteleczkę z olejem do mieszanki (100ml starczy na 5-6 litrów). Wówczas, gdy zabraknie paliwa nie będzie problemu z olejem. Niestety stacje benzynowe nie posiadają w sprzedaży tego niezbędnego dla nas specyfiku.

Jak często podczas sezonu wymieniacie uszczelniacze z powodu cieknących lag? Po każdym wyjeździe sprawdźmy, czy lagi oraz amortyzator są czyste, aby następnym razem zawieszenie nie pracowało w brudnych lagach. Zaschnięte błoto bardzo szybko uszkadza uszczelniacze i dostaje się do oleju. Następnie co kilka wyjazdów wyczyśćmy uszczelniacze Seal Doctorem. Pozbędziemy się brudu i przedłużymy ich żywotność. Również olej w zawieszeniu powinien być wymieniony zgodnie z zaleceniami, aby zawieszenie prawidłowo wybierało i działało na najwyższym poziomie.

Kolejnym elementem jest napęd. Po każdym myciu motocykla wysuszmy (najlepiej kompresorem) łańcuch. Warto popsikać go cleanerem, aby pozbyć się jak największej ilości cząstek wody. Na sam koniec użyjmy specjalnego smaru do łańcucha. Pamiętajmy, aby nie używać go tuż przed jazdą, musi mieć czas aby „zaprzyjaźnić się” z łańcuchem. Przy okazji sprawdźmy, czy mamy mamy prawidłowy naciąg. Sprawdzajmy również stan zębatek, aby zużyte nie pracowały z łańcuchem. Prawdopodobnie na jeden napęd zużyjecie dwa komplety zębatek zdawczych. Przy okazji warto też sprawdzić stan ślizgów i rolek.

Warto również regularnie sprawdzać stan klocków hamulcowych, w szczególności po jeździe w ciężkich, błotnych terenach. Chodzi o nasze bezpieczeństwo, a brak klocków to brak hamowania i niepotrzebne zużycie tarcz hamulcowych. Przy wymianie warto przeczyścić zaciski, gdyż ich prawidłowe działanie wpływa na równomierne zużycie klocków.

Po każdym myciu motocykla pamiętajmy również o użyciu WD40 na takie elementy jak sprężyny przy podnóżkach, nóżkach bocznych, czy kick-starterach. Motocykle, które posiadają pro – link powinny również przejść serwis tylnego zawieszenia raz na sezon, aby wszystko było wyczyszczone i nasmarowane.

tekst i zdjęcia: Ewa Pikosz (Dirtbike.pl Husqvarna Team)