Historia motocrossu jest pełna przykładów kreatywnych pomysłów traktowane często jako przełomowe, ale z powodu szybkiego tempa rozwoju ginęły gdzieś w pomroce dziejów.
Jednym z nich była próba zastosowania w motocyklach crossowych pełnej zabudowy. Po co? Ano po to, aby było więcej miejsca na reklamy sponsorów lub większą ich ekspozycję (oczywiście za większe pieniądze). Niestety producenci motocykli ostro zaprotestowali twierdząc, że pełna zabudowa stwarza problemy z chłodzeniem. Prawda jednak jest inna: jako że zespoły fabryczne nie mogą być brendowane logami sponsorów zewnętrznych mogłoby się okazać, że straty finansowe z tego powodu byłyby znaczne. Ostatni raz pełne nadwozie pojawiło się w zespole Hondy w 2014 roku.