Święty Jan Gniewny i ćwierć tysiąca gniewnych na francuskim MXGP

    Już jutro rusza kolejne, wielkie sportowe święto w motocrossowym świecie. Francuskie rundy Mistrzostw Świata MXGP zawsze są wielkim wydarzeniem dla tysięcy francuskich kibiców, którzy widoczni są podczas całego sezonu, na wszystkich torach Europy. A tor w Saint Jean d’ Angely jest klasykiem, na którym wydarzyło się niejedno. 

    Prócz klas MXGP i MX2 pojadą klasy EMX125 i EMX 250. Będzie to więc okazja do zobaczenia całej czołówki motocrossowej Europy, w liczbie niemal ćwierć tysiąca zawodników! Wszystkiemu temu będzie zapewne przyglądał się patron pobliskiego miasta nazwanego właśnie od jego imienia, czyli święty Jan Gniewny. O ile kwestie religijne bywają dowolnie i różnie interpretowane, to w kwestiach czysto sportowych nie mamy żadnych wątpliwości.

    Camden McLellan

    Tu prawie 250-ciu młodych i nieco starszych gniewnych ludzi puści się w wir wyścigowej walki o zdobycie Grand Prix Francji. A znając realia francuskiego toru i pamiętając co wydarzyło się tam w minionym czasie, pewni być możemy, że czeka nas niejeden zwrot akcji a być może i jakaś wielka niespodzianka. Rok temu nocna ulewa z soboty na niedzielę zamieniła tor w wielką błotna ślizgawkę. Biedne „setki” ledwo dawały radę, zwłaszcza na podjazdach, gdzie silniki były dosłownie katowane i zarzynane ponadstandardowym wysiłkiem.

    Mattia Guadagnini

    Na podjazdach w pierwszych okrążeniach tworzyły się zatory, łatwo o glebę, utratę prędkości, czy niespodziewane hamowanie. Z drugiej strony prosta startowa jest potężna, a jadąc nią później, w trakcie wyścigu mamy wiele miejsca na wyprzedzanie. Charakterystycznym miejscem jest też ciąg whoopsów kilka zakrętów po starcie, na których już niejeden wyleciał z siodła. Liderem w EMX125 jest rzecz jasna „cudowne dziecko Maddiiego” Mattia Guadagnini, który na 6.wyścigów tylko jednego nie wygrał (Valkenswaard). W tabeli ma ok. 40 pkt przewagi nad drugim Tomem Guyonem z Francji.

    Tom Vialle

    Chyba nie trzeba dodawać, kto będzie na francuskim torze najbardziej zmotywowany a może i zdesperowany. Zapowiada się twardy bój, ponieważ francuska runda będzie już połową rozgrywek i lider tabeli może jeszcze bardziej odjechać rywalom. W EMX 250 podobnie. Znowu liderem i to wyraźnym jest „chłopiec Maddiiego” Alberto Forato. Oryginał w słomianym kapelusiku jest szybszy od rywali mimo znacznej wagi, a jakim cudem tak wygrywa i leje wszystkich (dwa dublety), o tym dowiecie się z obszernego wywiadu z szefostwem teamu Maddiich, jaki już niedługo w nowym numerze X-cross. Zwracamy ponownie uwagę na obsadę kwalifikacji obu klas ME.

    Thomas K. Olsen

    Po 80-90 chętnych by walczyć dopiero o awans do finałów! Jak to określił Marco Maddii- same kwalifikacje są już wojną o wejście, a gdzie dopiero walka w wyścigach??? Na starcie rywalizacji „ćwiartek” stanie również jeden z najzdolniejszych, Austriak Rene Hofer, który w Mantovie naciągnął mocno kolano, ale jak dzisiaj nam powiedział, spróbuje jednak wystartować. Ambicji i woli walki oraz wytrwałości temu chłopakowi może pozazdrościć niejeden. Pora na MX2… Podwójne zwycięstwa stały się w tym sezonie normą u Jorge Prado. Czy po miękkim, czy po twardym, czy po mokrym i śliskim. Nic mu nie przeszkadza. Zachowuje się jak rider kompletny, który zawsze i wszędzie chce i umie wygrać. Czyli stawiamy na Jorge.

    Rene Hofer

    A na kogo postawimy w MXGP? Zważywszy na pojedynki jakimi raczą nas ostatnio Cairoli i Gajser pewnie znowu ci dwaj będą głównymi aktorami francuskiego spektaklu.

    EUROSPORT 2 planuje pokazanie (z poślizgiem) wszystkich czterech wyścigów głównych klas (od godziny 21:00).

    Moto Club Angerien zaprasza więc na tor Circuit du Puy de Poursay w St. Jean d’ Angely na kolejną bitwę gniewnych i szybkich facetów na motocyklach crossowych. X-cross jest tam już obecny i możecie spodziewać się raportu prosto z centrum wydarzeń.

    fot. Alek Skoczek, ARC