Jak przygotowywałeś się do startu w Łodzi?
Dużo trenowałem przed startem w Łodzi, pogoda jak na te porę roku nie była zła, więc przede wszystkim jeździłem jak najwięcej, jazdę uzupełniałem też siłownią i basenem.
Na jakim moto pojechałeś i co w nim zrobiłeś, aby dostosować do specyfiki superenduro?
Wystartowałem na KTM-ie 350 excf. Zmiany jakie wprowadziłem by motocykl dobrze spisywał się w superenduro to przede wszystkim tuning zawieszenia, ale także tuningowy układ wydechowy, bardziej miękka pompa sprzęgła i kierownica Renthal.
Jak oceniasz sam tor, które elementy były najtrudniejsze?
Tor był bardzo fajny, długi i mocno „skakalny”, ale miał także techniczne sekcje takie jak kamienie, gdzie można było najwięcej stracić lub zyskać. Mnie osobiście jechało się bardzo dobrze po tym torze.
Który fragment wyścigów utkwił Ci szczególnie w pamięci?
Myśle że drugi finał. Dobrze się czułem na torze i jechałem na 6 pozycji, ale przez błąd na przedostatnim okrążeniu spadłem na 12. pozycję.
Co sądzisz o samej organizacji zawodów?
Uważam że była na najwyższym poziomie, tak jak powinno to mieć miejsce na Mistrzostwach Świata.
Czy planujesz starty w kolejnych rundach SE?
Tak planuje przejechać cały sezon Mistrzostw Świata Superenduro w klasie Junior i chciałbym powalczyć na kolejnych rundach o wyższe pozycję niż w Łodzi.
Kto Cię sponsoruje?
Moim największym sponsorem oraz wsparciem jest mój Tata dzięki któremu mam możliwość trenować. Ale w przygotowaniach wspierają mnie także chłopaki z V Max Moto, Pan Leszek (Drogosz Suspension) tuninguje oraz serwisuje moje zawieszenie, a Marcin Burtan dba o moje odpowiednie żywienie w trakcie zawodów i nie tylko.