Testowe jazdy AJP PR7 podbiły Stolicę

Pod koniec marca gościliśmy na torze Drive Position w podwarszawskich Jankach. Dzień zapowiadał się na gorący. Nie ze względu na pogodę, ale ze względu na dwie nowiutkie i największe w ofercie AJP maszyny: PR7.

Pierwsi amatorzy testowania lekkiego wyprawowego enduro pojawili się krótko po godzinie dziewiątej. No i zaczęło się. Najpierw kółko zapoznawcze pod czujnym okiem Justyny dosiadającej AJP PR5 Extreme i pierwsze dwa PR7 poszły w pole… czyli na wyznaczoną trasę w 100% off-roadową. Pojawili się również chętni na przejażdżkę mniejszymi maszynami spod znaku AJP. Na nich czekały PR4 240 Enduro Pro oraz PR5 250 Extreme. Innymi słowy: dla każdego coś dobrego.

Przybywali kolejni motocykliści zainteresowani sprawdzeniem swoich sił w jeździe na jednym z najlżejszych na świecie wyprawowych motocykli enduro. Pojawili się użytkownicy starych afryk, miłośnicy BMW od małych F650GS do tych większych typu R1200GS, kilku fanów Yamahy Tenere oraz rzesza tych, którzy po prostu uwielbiają podróże na dwóch kółkach. W pewnym momencie zrobiło niczym w ulu. Amatorów testowania przybywało w zastraszającym tempie. Oba PR7, zarówno to 46-konne jak i 60-konne i dwa mniejsze AJP nie miały chwili wytchnienia. My także. W pewnym momencie zrobiło się nieco luźniej. Gości jakby ubyło, ale rzut oka na tarczę zegarka uświadomił nam, że jest właśnie minęło 5 godzin jazd testowych. Zrobilismy wstepne podsumowanie. Tego dnia uroków jazdy motocyklami AJP doświadczyło blisko pięćdziesiąt osób. Po testach na twarzach widać widzieliśmy uśmiechy, więc w znakomitej większości była radocha z jazdy. Bo świetnie się prowadzi, bo bardzo lekki, zawieszenie wybiera rewelacyjnie, niewiarygodnie poręczny, znakomicie wyprofilowana owiewka, mocy w zupełności wystarczy! Pytano o wagę motocykla (160kg z paliwem), o tablet do nawigowania (w standardzie), o akcesoria dodatkowe (w zasadzie nie są potrzebne, bo PR7 jest fabrycznie gotowe do każdej podróży. Nie ma opcji dodatkowych, bo cały osprzęt pochodzi z najwyższej półki). W znakomitej większości przypadków riderzy chwalili zarówno jazdę w pozycji siedzącej jak i na stojąco.

Zauważone i docenione zostały też walory trakcyjne. PR7 przyspiesza zaskakująco dobrze w obu wersjach mocowych. Niektórzy byli zaskoczeni „narowistością” spowodowaną bezpośrednią reakcją na ruch manetki gazu oraz jej niewielkim skokiem wynoszącym około 90°. Oddawanie mocy i momentu obrotowego w sposób bardzo dynamiczny, ale w pełni kontrolowany. Wybieranie nierówności podczas jazdy w sposób absolutnie doskonały, a przynajmniej bliski ideału. Hamulce, chociaż motocykl nie posiada ABS-u, zatrzymują duże AJP bardzo sprawnie.

Ten dzień ugruntował nas w jednym zasadniczym przeświadczeniu: AJP PR7 generuje „banana” na twarzy. Zawsze i bez wyjątku. Dziękując wszystkim gościom za odwiedzenie nas, chcieliśmy jednocześnie podziękować ekipie z Drive Position za udostępnienie miejsca do testów na terenie ośrodka oraz Lobo Moto za wsparcie serwisowe AJP w Warszawie i okolicy. Zapraszamy na nasze stoisko podczas targów motoryzacyjnych w Poznaniu 7-9.04.2017.

tekst: Przemek Chuderski, fot. 64deg